Co istotne, część pełnomocników jest także radnymi samorządu województwa świętokrzyskiego, więc nie mogliby jednocześnie zasiadać w zarządach miast. Nieoficjalnie mówi się, że Danuta Papaj zrezygnuje z mandatu radnej i zostanie wiceprezydentem.
Z kolei prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski oprócz czwórki wiceprezydentów zatrudnił także tzw. dyrektorki koordynatorki i dyrektorkę magistratu, których uprawnienia są podobne do tych, które mają wiceprezydenci. Wątpliwości opozycji wzbudził fakt, że stanowiska te zostały obsadzone bez konkursu. Aby ominąć procedurę konkursową, „naddyrektorki" nie zostały więc urzędniczkami na konkretnych stanowiskach, ale jedynie „pełniącymi obowiązki". – Takie dublowanie stanowisk i kompetencji wprowadza chaos w urzędzie i walkę o względy – komentuje przewodniczący komisji statutowo-regulaminowej Rady Warszawy Dariusz Lasocki. – Poszczególni dyrektorzy z urzędu miasta mogą odchodzić z pracy, ponieważ zrobiło się zbyt dużo osób „decyzyjnych", których kompetencje się dublują.
Wprowadzanie nowych stanowisk jest o tyle dziwne, że aktualnie w urzędzie miasta pracuje 20 pełnomocników prezydenta Warszawy. Pełnomocnicy są m.in. do spraw: organizacji wyborów i referendów w Warszawie; zagospodarowania nadbrzeża Wisły; obszaru reprezentacyjnego i produkcji filmowych; ryzyka; zarządzania światowym dziedzictwem UNESCO; bezpieczeństwa w publicznym transporcie zbiorowym; czy wspierania i koordynowania inicjatyw spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych.
– Trwa analiza zadań realizowanych przez pełnomocników prezydenta m.st. Warszawy celem ich aktualizacji – zapowiedział Rafał Trzaskowski w odpowiedzi na interpelację radnej Olgi Semeniuk i dodał, że planuje powołanie kolejnego pełnomocnika – do spraw kobiet.
Jak tłumaczą specjaliści, liczba prezydentów nie jest ograniczona prawnie. – Nie budzi wątpliwości, że organ wykonawczy jednostki samorządu terytorialnego ma prawo powoływać pełnomocników, którzy w imieniu organu zajmują się przydzielonym wycinkiem spraw jednostki samorządu – tłumaczy radca prawny Konrad Kacprzak z kancelarii „Świeca i Wspólnicy".
– Za naturalne należy uznać, że im większa populacja jednostki samorządu, tym liczniejsze zadania przez nią realizowane i w konsekwencji istnieje konieczność powołania większej liczby pełnomocników. Ich ostateczna liczba powinna być uzależniona od zgody mieszkańców jednostki na szeroko rozumiany rozrost administracji samorządowej.