Na konferencji prasowej wiceminister klimatu i poseł Solidarnej Polski mówił m.in. o ubiegłorocznej awarii w warszawskiej oczyszczalni "Czajka". Poinformował, że w "Czajce" jedna instalacja oczyszcza nieczystości, a druga je spala. - Ta instalacja kosztowała 436 mln zł. Warszawa miała się stać miastem ekologicznym - mówił dodając, że odkąd powstała spalarnia ("zakończono prace do 2012 r.") spalarnia funkcjonowała przez niecałe 50 proc. czasu (linia pierwsza w 56 proc., linia druga - w 43 proc.)
- Kiedy ta spalarnia nie funkcjonuje, te wszystkie osady, nieczystości zostały rozwożone po całym kraju. Inspekcja Ochrony Środowiska wykazała, że trafiły do 9 województw, w 8 wykazano nieprawidłowości - mówił Jacek Ozdoba.
- Pytałem prezes MPWiK jak to wygląda, czy są problemy, pani prezes powiedziała, że nie ma żadnych problemów - dodał. Stwierdził także, że do przetargów na odbiór stawały podmioty, które nie miały uprawnień.
"Warszawa nieeuropejska pod względem ekologicznym"
Powołując się na analizę Inspekcji Ochrony Środowiska wiceminister mówił, że w nieczystościach znajdują się "bakterie chorobotwórcze z rodzaju salmonella oraz jaja pasożytów jelitowych". - I to wszystko jest rozwożone za gigantyczne pieniądze - zaznaczył, wymieniając kwotę ponad miliona złotych.
Zdaniem Ozdoby, sprawa pokazuje "w jaki sposób Warszawa na tle innych stolic jest naprawdę nieeuropejska pod względem ekologicznym". - Bo to za czasów prezydenta Rafała Trzaskowskiego dochodzi do wywozu nieczystości po całym kraju, to za czasów Rafała Trzaskowskiego dochodzi do zrzutów kontrolowanych ponad pozwolenie, które np. wydała Hanna Gronkiewicz-Waltz i to za czasów Rafała Trzaskowskiego doszło do gigantycznej awarii, gdzie wylano do Wisły ponad 3 mld litrów nieczystości - mówił polityk.