Sturgeon ma powiedzieć, że głosowanie na SNP w wyborach rozpisanych na 12 grudnia będzie głosowaniem na "ucieczkę od brexitu i przekazanie przyszłości Szkocji w ręce Szkotów". Sturgeon wielokrotnie zapowiadała wcześniej, że chciałaby doprowadzić do rozpisania kolejnego referendum ws. niepodległości Szkocji (w 2014 roku zwolennicy niepodległości przegrali referendum).
Zdaniem szefowej szkockiego rządu umowa brexitowa wynegocjowana przez Borisa Johnsona z Brukselą jest "koszmarem dla Szkocji".
Premier Szkocji ma również wezwać do zwiększenia wydatków na służbę zdrowia w całej Wielkiej Brytanii.
W ostatnich wyborach do Izby Gmin SNP zdobyła 35 mandatów stając się trzecią największą partią w brytyjskim parlamencie.
Sturgeon podkreślała wcześniej, że w nadchodzących wyborach waży się przyszłość kraju, a wyborcy w Szkocji muszą odpowiedzieć na "fundamentalne pytanie" o to, kto ma rządzić w Szkocji.