Indonezja zakaże seksu pozamałżeńskiego

W przyszłym tygodniu parlament Indonezji ma przyjąć nowy Kodeks karny, który kryminalizuje m.in. seks pozamałżeński i wprowadza surowe kary za obrazę godności prezydenta kraju - informuje Reuters. Krytycy uważają, że nowy Kodeks karny jest atakiem na podstawowe wolności obywatelskie.

Aktualizacja: 20.09.2019 06:41 Publikacja: 20.09.2019 04:58

Indonezja zakaże seksu pozamałżeńskiego

Foto: AFP

Nowy Kodeks karny ma wejść w życie po tym jak rząd i parlament uzgodniły jego ostateczny projekt - poinformowało agencję Reuters czterech parlamentarzystów. Zastąpi on przepisy ustanowione jeszcze przez holenderskich kolonistów. Parlamentarzyści z Indonezji w rozmowie z agencją Reutersa podkreślają, że będzie to "bardzo spóźniony wyraz indonezyjskiej niepodległości i religijności".

Indonezja jest krajem w większości muzułmańskim - spośród ok. 260 mln mieszkańców kraju muzułmanie stanowią 87,2 procenta. Czyni to z Indonezji największy - pod względem liczebności populacji - kraj muzułmański na świecie. Jak pisze Reuters w ostatnim czasie Indonezja zaczyna przesuwać się w stronę religijnego konserwatyzmu.

- Państwo musi chronić obywateli przed zachowaniami, które stoją w sprzeczności z najważniejszymi przykazaniami Boga - mówi Nasir Djamil, polityk z Partii Prosperującej Sprawiedliwości. Djamil dodaje, że zmiany konsultowano z przywódcami duchowtymi reprezentującymi wszystkie religie obecne w kraju.

Nowy Kodeks karny przewiduje, że pary żyjące ze sobą bez ślubu "jak mąż z żoną" mogą trafić do więzienia na pół roku (alternatywą będzie grzywna w wysokości 10 milionów rupii, czyli ok. 710 dolarów - tyle wynosi średnie, trzymiesięczne wynagrodzenie w Indonezji). Prokuratura będzie zajmować się sprawami niezamężnych par na wniosek lokalnego przedstawiciela administracji. Skargę przeciwko swoim dzieciom utrzymującym relacje pozamałżeńskie będą mogli wnieść też ich rodzice. Ponadto skargę taką będą mogły wnieść dzieci osób utrzymujących relacje pozamałżeńskie, albo ich zdradzani współmałżonkowie.

Instytut na Rzecz Reformy Systemu Sprawiedliwości, organizacja pozarządowa, zwraca uwagę, że nowe przepisy zagrożą milionom mieszkańców kraju, ponieważ z badań wynika, że 40 procent dorosłych mieszkańców Indonezji utrzymuje relacje seksualne poza małżeństwem.

Za zdradę małżeńską grozić będzie - na mocy nowego Kodeksu karnego - do roku więzienia. Kodeks podkreśla też, że małżeństwa jednopłciowe nie są uznawane przez Indonezję.

Nowe przepisy odnosić się będą również do obcokrajowców odwiedzających Indonezję. Jednak na pytanie, czy turystom będzie grozić więzienie za seks pozamałżeński Teuku Taufiqulhadi, inny parlamentarzysta, z którym rozmawiał Reuters odpowiada: "Nie ma problemu, jeśli nikt się o tym nie dowie".

Za poddanie się aborcji bez wskazań medycznych - na mocy Kodeksu karnego - grozić będą cztery lata więzienia. Ponadto Kodeks przewiduje grzywny za promowanie antykoncepcji.

Na mocy Kodeksu karnego więzienie grozić będzie także za "atakowanie honoru lub godności" prezydenta i wiceprezydenta Indonezji oraz przedstawicieli rządu i instytucji państwowych.

Nowy Kodeks karny ma wejść w życie po tym jak rząd i parlament uzgodniły jego ostateczny projekt - poinformowało agencję Reuters czterech parlamentarzystów. Zastąpi on przepisy ustanowione jeszcze przez holenderskich kolonistów. Parlamentarzyści z Indonezji w rozmowie z agencją Reutersa podkreślają, że będzie to "bardzo spóźniony wyraz indonezyjskiej niepodległości i religijności".

Indonezja jest krajem w większości muzułmańskim - spośród ok. 260 mln mieszkańców kraju muzułmanie stanowią 87,2 procenta. Czyni to z Indonezji największy - pod względem liczebności populacji - kraj muzułmański na świecie. Jak pisze Reuters w ostatnim czasie Indonezja zaczyna przesuwać się w stronę religijnego konserwatyzmu.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Król Karol III wraca do publicznych wystąpień. Komunikat Pałacu Buckingham
Polityka
Kto przewodniczącym Komisji Europejskiej: Ursula von der Leyen, a może Mario Draghi?
Polityka
Władze w Nigrze wypowiedziały umowę z USA. To cios również w Unię Europejską
Polityka
Chiny mówią Ameryce, że mają normalne stosunki z Rosją
Polityka
Nowe stanowisko Aleksandra Łukaszenki. Dyktator zakładnikiem własnego reżimu