Kaczyński pozwał posła Platformy

Prezes Pis Jarosław Kaczyński pozwał posła PO Krzysztofa Brejzę o naruszenie dóbr osobistych w związku z wypowiedziami polityka Platformy na temat roli Kaczyńskiego w sprawie spółki Srebrna. Posła PO ma bronić jego żona, Dorota Brejza.

Aktualizacja: 11.06.2019 08:00 Publikacja: 11.06.2019 07:20

Kaczyński pozwał posła Platformy

Foto: Fotorzepa / Jerzy Dudek

Fragmenty pozwu Jarosława Kaczyńskiego Dorota Brejza, adwokat, opublikowała na swoim koncie na Twitterze.

"Nikt nie odbiera pozwanemu prawa do kierowania do prokuratury nawet najbardziej niemądrych, niedorzecznych interpretacji karnoprawnych w ramach zawiadomienia o przestępstwie i na forum postępowania karnego. Od tego właśnie jest prokuratura, aby takie interpretacje zweryfikować i wyciągnąć z tej weryfikacji odpowiednie wnioski procesowe" - czytamy w piśmie.

"Natomiast składanie zawiadomień do prokuratury (a pozwany nawet poprzedził złożenie konferencją i ulotkami) nie uprawnia do jednoczesnego nagłaśniania takich wydarzeń i publicznej prezentacji zawiadomień lub informacji o zawiadomieniach. W żadnym razie nie można tego usprawiedliwiać 'sprawozdawczością' z działalności publicznej" - brzmi dalszy fragment pozwu.

W swej odpowiedzi na pozew Dorota Brejza zamieściła wypowiedź męża będącą przyczyną pozwu Kaczyńskiego. Fragmenty odpowiedzi adwokat opublikowała na Twitterze.

"Jest też w prawie karnym takie pojęcie jak firmanctwo, chodzi o sterowanie spółkami za pomocą słupów. Stawiamy pytanie i taka też będzie analiza, wynik analizy naszych prawników: w jaki sposób, kto zarządza faktycznie spółką Srebrna, bo przecież nie sekretarka, Pani Basia znana z jednego z seriali, Pani Basia nie zarządza faktycznie kilkunastomilionowymi udziałami" - mówił Krzysztof Brejza, cytowany w odpowiedzi na pozew.

"I po co była powołana, przez kogo była kontrolowana spółka 'En', wobec której zobowiązania miał architekt, członek rodziny J. Kaczyńskiego, który został mówiąc brzydko 'na lodzie', bez pieniędzy i musiał nagrać rozmowę, ponieważ nie ufał nawet swojemu krewnemu, J. Kaczyńskiemu, który prawdopodobnie dopuścił się wobec niego oszustwa" - mówił Brejza.

Wcześniej poseł PO Krzysztof Brejza wielokrotnie krytycznie odnosił się do udziału Kaczyńskiego w tzw. sprawie spółki Srebrna. W programie #RZECZoPOLITYCE nazwał prezesa PiS "oligarchą". Przekonywał, że w sprawie Srebrnej należy powołać komisję śledczą. Brejza twierdził, że Kaczyński "z tylnego siedzenia zarządzał nieruchomościami, biurowcami", a dzięki majątkowi Srebrnej "zatrudniał polityków z PC i PiS-u" w chudych dla tego środowiska latach.

W odpowiedzi na pozew prezesa PiS Dorota Brejza stwierdziła, że wypowiedź jej męża nie narusza dóbr osobistych Jarosława Kaczyńskiego. "Wypowiedź nie jest kategoryczna, a przypuszczająca" - stwierdziła adwokat.

Fragmenty pozwu Jarosława Kaczyńskiego Dorota Brejza, adwokat, opublikowała na swoim koncie na Twitterze.

"Nikt nie odbiera pozwanemu prawa do kierowania do prokuratury nawet najbardziej niemądrych, niedorzecznych interpretacji karnoprawnych w ramach zawiadomienia o przestępstwie i na forum postępowania karnego. Od tego właśnie jest prokuratura, aby takie interpretacje zweryfikować i wyciągnąć z tej weryfikacji odpowiednie wnioski procesowe" - czytamy w piśmie.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Sondaż CBOS. Rząd Tuska ma więcej przeciwników niż zwolenników
Polityka
PiS traci władzę na Podlasiu. Sasin pisze o zdradzie
Polityka
Nieoficjalnie: Kamera i mikrofon ukryte w sali, gdzie miał obradować rząd
Polityka
Czy Jarosław Kaczyński popierał wybory kopertowe? Bielan: To jest pytanie do niego
Polityka
Zbigniew Ziobro zabrał głos ws. sędziego, który uciekł na Białoruś. Atakuje Tuska