Zełenski, aktor i komik znany z roli w serialu "Sługa narodu", w którym wcielał się w prezydenta kraju, w sondażach przed II turą osiąga wyniki na poziomie ponad 70 proc.
Mówiąc o swoich działaniach po ewentualnym wygraniu wyborów Zełenski przyznał, że "pomyśli wówczas o rozwiązaniu parlamentu".
Jednocześnie kandydat na prezydenta wskazał, że konstytucja Ukrainy określa ramy czasowe w kwestii rozwiązania parlamentu. - Obawiam się, że nie starczy nam czasu. Nie złamię prawa, nie naruszę go. Jeśli zdołamy zrobić to na sześć miesięcy przed kolejnymi wyborami, co jest czasem, w którym mamy prawo rozwiązać parlament... - mówił Zełenski dodając, że rozwiązanie parlamentu "przyniosłoby korzyści" jego ekipie.
Zełenski nie spodziewa się, aby obecny prezydent, Petro Poroszenko, w przyszłym parlamencie mógł stworzyć silną frakcję.
- Obecnie jest przywódcą, ale jest w opozycji do ukraińskiego narodu. Gdybym był nim - dzięki Bogu nie jestem - wycofałbym się z polityki - przekonywał kandydat na prezydenta.