Kornel Morawiecki w Polsat News komentował powołanie Adama Andruszkiewicza na stanowisko wiceministra cyfryzacji. Raport węgierskiego think tanku Political Capital określił Andruszkiewicza jako "rosyjskiego agenta wpływu w Polsce".

- O mnie też mówią, że jestem rosyjskim agentem wpływu. To, że ktoś się zastanawia nad sensownością obecności wojsk amerykańskich w Polsce, to nie znaczy, że jest agentem - ocenił Morawiecki.

Marszałek senior życzy, by Andruszkiewicz sprawdził się na stanowisku. - Wierzę, że jego praca dla Polski się przyda - powiedział.

Komentując dalej raport, na którym znaleźli się m.in. Janusz Korwin-Mikke, Krzysztof Bosak, Artur Zawisza, Sylwester Chruszcz i Robert Winnicki, powiedział: Moje środowiska protestowały, żeby w Polsce nie było wojsk sowieckich, które miały nas bronić przed Amerykanami. Nie wiem, czy to dobrze, że teraz są u nas wojska amerykańskie, które mają nas bronić przed Rosjanami.

- Myślę, że obecność wojsk amerykańskich jest symboliczna, nic nam nie daje. Ja chciałbym, żeby tu nie było innych wojsk niż wojska polskie - dodał.