„Szabada", choć autor zapewnia, iż „zbiór jest bzdur to", opowiada o kupczeniu depresją, medialnych kłamstwach i sprzedawaniu honoru. „Rycerz Maryi" zwraca uwagę na wybiórczą interpretację Starego Testamentu i niebezpieczeństwo samosądów spowodowanych wezwaniami do walki o przestrzeganie biblijnego porządku. W „Artysta – faszysta" Maleńczuk dopuszcza się ostrego personalnego ataku na pewnego posła, zarzucając mu, iż niegdyś „bredził o systemie w każdym niemal memie, aż honorowo dał komuś słowo i uderzył głową w narodowy ton". „Bum szaka laka", cytujące „Delicate" z repertuaru Terence Trent D'arby'ego, porusza temat ksenofobii, upodobania do kultury niskich lotów, nietolerancji i hipokryzji. „Głęboko gardzę każdym narkotykiem, jestem heterykiem i alkoholikiem".