Gdyby rozejrzeć się po krajobrazie mody ostatnich 18, może 20 lat, cóż tam zobaczymy? Ciuchy, które wyszły z mody, a niektóre nawet już do niej zdążyły wrócić... Setki dziewczyn, na których te ciuchy oglądałyśmy. Dziewczyny młode, bardzo młode, piękne, chude i wysokie.
Przy 170 cm wzrostu było się w modelkowym biznesie liliputem, po trzydziestce szło się na wymuszoną, choć niekoniecznie zasłużoną emeryturę. Trzeba było mieć piękne ciało – gładkie, sprężyste, nieskazitelnie wyrzeźbione częściowo naturą, częściowo siłownią i pracą personalnej trenerki.