Ostatnio słuchałem dużo zagranicznej muzyki, w tym amerykańskiego blues rocka, folku i country. Polecam płyty artysty Yelawolf, którego koncert udało mi się obejrzeć w marcu 2020 r. w czeskiej Pradze, tuż przed zamknięciem granic. Słucham też Nathaniela Rateliffa i Coltera Walla. Na fali jest też duet sióstr-gitarzystek Larkin Poe. Grają bardzo świeże country i świetnie się uzupełniają, bo jedna siostra gra na gitarze elektrycznej, a druga na gitarze hawajskiej lap steel. Przypomina mi to styl piosenek ze starszych płyt Bena Harpera.
Słucham też wielu polskich artystów. Bardzo lubię Rosalie, Bovską i Zagi. Niecierpliwie czekam na nową płytę Skubasa i Jareckiego. Z hip-hopu cenię Skorupa, który pochodzi ze Śląska, oraz ciekawy projekt ze Szczecina – Tragarze, którzy szykują się do wydania nowego albumu.
Bardzo inspirują mnie książki wojenne, zwłaszcza historia drugiej wojny światowej, m.in. „Kaci i ofiary" Laurence'a Reesa czy pozycje Bogusław...
Dostęp do najważniejszych treści z sekcji: Wydarzenia, Ekonomia, Prawo, Plus Minus; w tym ekskluzywnych tekstów publikowanych wyłącznie na rp.pl.
Dostęp do treści rp.pl - pakiet podstawowy nie zawiera wydania elektronicznego „Rzeczpospolitej”, archiwum tekstów, treści pochodzących z tygodników prawnych, aplikacji mobilnej i dodatków dla prenumeratorów.