Ojciec Święty pochodzi z Ameryki Łacińskiej, którą św. Jan Paweł II odwiedził wielokrotnie i z którą był bardzo związany. Moglibyśmy nazwać ten związek dialektycznym. Czy zdaniem Waszej Świątobliwości Ameryka Łacińska kochała Jana Pawła II?
Jestem przekonany, że tak. Ameryka Łacińska kochała Jana Pawła II. Wielu krajom trudno było zrozumieć, że posiłkującej się analizą marksistowską teologii wyzwolenia groziło pójście drogą ideologiczną, które w pewnym sensie równałoby się zdradzie przesłania Ewangelii. Jan Paweł II pochodził z kraju, który doświadczył marksizmu, i miał niebywałą zdolność wyczuwania związanych z nim zagrożeń. Było oczywiste, że pewne jego doprecyzowania wynikają nie tyle z zamknięcia się na określone inicjatywy, ile z prób odczytania zrozumiałych intuicji i pragnień – pragnień oddolnych, wynikających z przejawów niesprawiedliwości społecznej – w świetle nauk Ewangelii, a nie marksistowskiej analizy.