U samych korzeni poszukiwań literackich ogromne wrażenie wywarły na mnie teksty autorstwa rosyjskiego pisarza polskiego pochodzenia Aleksandra Grina. Mocny wpływ na moje książki miały też opowiadania Pawła Siedlaka, Marka S. Huberatha i Jarosława Grzędowicza. Są to dla mnie wielkie postacie współczesnej prozy. Staram się ich podpatrywać i twórczo rozwijać metody, pomysły i sposoby przykucia uwagi czytelników.
Nie ukrywam, że śledzę, co piszą moi literaccy konkurenci, dlatego obecnie czytam Rafała Dębskiego – świetnie pisze. Równie ciekawe książki tworzy Andrzej Ziemiański, nie mówiąc już o wcześniej wspomnianym Grzędowiczu. Patrzę, co też oni tam knują i czym żyje dzisiejsza fantastyka. Jednak, prawdę mówiąc, nie jest to dla mnie bezpośrednia inspiracja i staram się poszukiwać swojej ścieżki. Nie piszę fantasy, uważam, że panuje tam za duży tłok i nie napisałbym utworu na tyle genialnego, aby się przebić.