Tak usunięcie filmu „Przeminęło z wiatrem" z serwisu streamingowego uzasadniał przedstawiciel HBO Max, a był to dopiero początek szaleństwa, w ramach którego obala się już pomniki amerykańskich ojców założycieli, bo Thomas Jefferson może jakieś tam zasługi miał, ale miał też dzieci z niewolnicą. I nawet nie można skomentować tej demolki jedynym pasującym do niej słowem „dzicz", bo okazuje się, że i ono jest rasistowskie, nawet jeśli użyło się go do określenia bandy w poczuciu bezkarności plądrującej sklepy i użyłoby się go także wtedy, gdyby banda była biała.

Antyrasistowskie wzmożenie dotknęło na razie tylko filmu „Przeminęło z wiatrem", ale strach pomyśleć, co będzie, gdy rewolucjoniści zaczną w podobny sposób rewidować całą filmografię, nie tylko zresztą pod kątem obecności negatywnych stereotypów dotyczących czarnoskórych, bo przecież w podobny sposób można powalczyć ze stereotypami dotyczącymi absolutnie każdej grupy rasowej, etnicznej, społecznej. Nie wiem, czy jakiś film by się po takim równościowym audycie ostał, niedawno oberwało się nawet serialowi w całości poświęconemu lesbijkom (i przez nie stworzonemu), bo rzekomo stereotypowo przedstawiono w nim biseksualistki. Nie da się wyrównać rzeczywistości, a już na pewno nie da się jej wyrównać wstecznie, co, niestety, próbują robić nadgorliwi cenzorzy. Jeśli świat z „Przeminęło z wiatrem" kiedyś istniał, to nie naprawi się tego, zamykając na to oczy dzisiaj.

A rewolucja wcale nie zamierza się zatrzymać na półce z filmami i jest już w drogeriach. Firma Johnson & Johnson ogłosiła właśnie, że wycofuje ze sprzedaży swój krem na przebarwienia, bo „nie chce, żeby jej produkty były kojarzone z rasizmem oraz wyróżnianiem jasnej karnacji jako lepszej od innych". Fajnie, postępowo, tylko trochę niekonsekwentnie, bo czy z samej swojej natury produkty upiększające nie obrażają tych wszystkich, którzy upiększenia potrzebują? Czy farby do włosów „skutecznie pokrywające pierwsze oznaki siwizny" nie są aby ejdżystowskie, zachęcając do ukrywania reprezentowanego tu przez siwe włosy dojrzałego wieku jako czegoś wstydliwego?