Reklama

JLL: jeszcze nie czas na mocną korektę

Niskie stopy i rosnąca inflacja napędzają popyt na mieszkania. Trudno oczekiwać, że lokale będą taniały.

Publikacja: 23.01.2020 11:26

JLL: jeszcze nie czas na mocną korektę

Foto: Bloomberg

W 2020 r. eksperci JLL spodziewają się dalszego wzrostu cen mieszkań oraz porównywalnej lub lekko słabszej łącznej sprzedaży w sześciu głównych aglomeracjach względem 2019 r.

2019 r. przyniósł niespodziankę, deweloperzy znaleźli nabywców na 65,4 tys. mieszkań, o 0,8 proc. więcej niż w 2018 r., choć pierwotnie spodziewana była kontynuacja korekty rzędu 11 proc. Katarzyna Kuniewicz, dyrektor działu badań rynku mieszkaniowego w JLL, podkreśliła że jeszcze po III kwartale 2019 r. można było oczekiwać spadku rok do roku rzędu 3-4 proc.

Tymczasem bardzo mocno wypadł IV kwartał 2019 r. Deweloperzy sprzedali 17,6 tys. mieszkań, czyli najwięcej od najlepszego dla branży przełomu lat 2017 i 2018. Większa sprzedaż wyniknęła wprost ze zwiększenia oferty przez firmy. Sam popyt na lokale jest dalej mocny.

Kuniewicz zaznaczyła, że coraz trudniej oceniać rynek jako całość, bo sytuacja w poszczególnych aglomeracjach jest mocno zróżnicowana. Poznań i Łódź biją rekordy sprzedaży, wzrost w 2019 r. sięgnął tam odpowiednio 30 i 13 proc. We Wrocławiu sprzedaż zwiększyła się o 2 proc., w Warszawie była płaska. Z kolei Trójmiasto i Kraków zanotowały spadki o odpowiednio 4 i 12 proc.

Ceny mieszkań nieubłaganie rosną, w 2019 r. lokale w ofercie podrożały o średnio 10 proc. Najmocniej w Krakowie, o 16 proc., do 9 tys. zł za mkw., najmniej w Poznaniu, o 2 proc., do 7,4 tys. zł. za mkw. W Warszawie stawka to już 10,5 tys. zł za mkw.

Reklama
Reklama

Wzrost cen robi swoje. Według szacunków JLL w 2019 r. padł nowy rekord sprzedaży w ujęciu wartościowym, czyli 30,1 mld zł. To o ponad 6 proc. niż w rekordowym pod względem sprzedaży ilościowej 2017 r.

Kazimierz Kirejczyk, wiceprezes JLL, podkreślił, że wzrost cen nie hamuje istotnie popytu, ponieważ sytuacja na rynku pracy jest dobra, a przede wszystkim stopy procentowe są niskie, a inflacja rośnie. To dalej mocno skłania do przesuwania gotówki na rynek nieruchomości. Ludzie kupują lokale „uniwersalne", które z jednej strony można łatwo wynająć, a z drugiej – w razie potrzeby – łatwo spieniężyć. Zdaniem eksperta, do przełomu na rynku mogłoby doprowadzić istotne podniesienie stóp procentowych, ale na to się w najbliższych latach nie zanosi.

W dalszej perspektywie kształt rynku może zależeć od szczegółów nowej odsłony programu Mieszkanie+. Według ogólników, resort rozwoju chce zaprosić do niego deweloperów, w zamian za dostęp do gruntów oczekuje przekazania pewnej puli lokali do programu. Znakiem zapytania są zmiany w prawne w zakresie efektywności energetycznej budynków, które wchodzą od 2021 r. – może to podnieść koszty wykonawstwa.

Nieruchomości mieszkaniowe
Bruksela ma plan na tanie mieszkania. Kolejne regulacje zamiast usuwania barier?
Nieruchomości
Produkcyjna sinusoida mieszkaniowa. Po mocnym październiku chudy listopad
Nieruchomości
Rynek najmu schodzi z górki. Ale są mieszkania, które znikają w kilka godzin
Nieruchomości
Używane mieszkania wróciły do łask kupujących
Nieruchomości
Bitwa o najlepsze biura. Najsłabsze obiekty wypadną z rynku
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama