P. o. szef FAA Dan Elwell skierował do senatorów Susan Collins i Jacka Reeda pismo, w którym w imieniu urzędu „wyraził nadzieję na osiągnięcie niemal jednoczesnego zatwierdzenia przez wszystkie najważniejsze na świecie urzędy lotnictwa", ale dodał, że każdy z nich podejmie własną decyzję. „Pracujemy z naszymi kolegami z Unii Europejskiej, Kanady i Brazylii nad rozwiązaniem tych problemów" — napisał.
Susan Collins ma przewodniczyć środowemu (31 lipca) przesłuchaniu w senackiej podkomisji środków czterech wyższych przedstawicieli FAA, w tym odpowiedzialnego za bezpieczeństwo w lotnictwie Ali Bahramiego.
Prezes Boeinga Dennis Muilenburg powiedział analitykom w minionym tygodniu, że jest pewien, że MAXy wrócą do służby już w październiku po planowanym na wrzesień locie certyfikującym. Szef Ryanaira Michael O'Leary ujawnił dwa dni temu, że powiedziano mu, że ten lot zostanie przesunięty na październik. Boeing potwierdził jednak wypowiedz swego prezesa.
Elwell stwierdził w pismach, że FAA "uchyli decyzję o uziemieniu MAXów dopiero, gdy będzie pewny bezpieczeństwa".
Pod koniec czerwca FAA wykrył nowe zagrożenie podczas próby uruchomienia autopilota MCAS w symulatorze lotów przez pilota tego urzędu. Boeing ogłosił, że pracuje nad usunięciem problemu. Techniczna rada doradcza (TAB) FAA złożona z ekspertów niezwiązanych z początkową certyfikacją MAXów sprawdza również nową wersję oprogramowania MCAS i wymogi szkolenia pilotów. Europejski urząd bezpieczeństwa lotniczego EASA przesłał do FAA i Boeinga listę problemów, jakie powinny być rozwiązane przed przywróceniem tych samolotów do latania.