Babcia bez komfortu
Wesela mają być bezpieczne i komfortowe – deklaruje wiceminister Semeniuk. Zapowiada, że nowe wytyczne pojawią się jeszcze w tym tygodniu, a w życie wejdą najpewniej niezwłocznie.
– Razem z wiceministrem zdrowia Januszem Cieszyńskim i głównym inspektorem sanitarnym Jarosławem Pinkasem spotkaliśmy się z przedstawicielami branży ślubnej, by wspólnie zastanowić się nad zasadami, które pozwolą parom młodym i ich gościom bawić się nie tylko bezpiecznie, ale i komfortowo – mówiła minister.
Komfort najstarszych uczestników wesel przegra jednak z bezpieczeństwem. Seniorzy, którzy są zaliczani do osób najbardziej narażonych na śmiertelne powikłania koronawirusa, będą najprawdopodobniej musieli zostać w domu.
– Ryzyko ciężkiego przebiegu choroby SARS-CoV-2 u osób starszych gwałtownie wzrasta, głównie ze względu na mniejszą wydolność organizmu i choroby współistniejące, które w tym wieku już są regułą – mówi dr Łukasz Jankowski, prezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie. – Gdyby ktoś ze znajomych mnie zapytał, czy ma iść na wesele, odpowiedziałbym, że to decyzja indywidualna, ale jeżeli ma choroby współistniejące, jest seniorem albo ma na co dzień kontakt z osobami starszymi, to powinien się zastanowić– dodaje dr Jankowski. Jego zdaniem decyzja o zakazie uczestnictwa w weselach dla seniorów jest trudna ze względu na aspekt społeczny. – Ale jeżeli rzeczywiście mamy zamiar wykluczyć seniorów z przyjęć weselnych, powinniśmy także wprowadzać zakaz kontaktowania się z nimi przez osoby, które w weselach uczestniczyły. W przeciwnym razie nie ma to sensu – zauważa dr Jankowski.
W wytycznych opracowanych przez ministrów i GIS może się znaleźć nakaz noszenia na weselach maseczek i ograniczenia przyjęć weselnych. Wiceminister Semeniuk dodała, że rozważane jest także ograniczenie liczby uczestników.
Bez zasad na SOR
– Sporządzając wytyczne, uwzględniliśmy postulaty branży weselnej. Dałam przedsiębiorcom dzień na ich przedstawienie. Teraz te propozycje są przedmiotem analizy technicznej i merytorycznej – powiedziała.
Jeszcze w tym tygodniu mają zostać przedstawione nowe zasady noszenia maseczek w miejscach publicznych. Najprawdopodobniej wzrosną kary za nieprzestrzeganie zasad zarówno dla obywateli, jak i właścicieli sklepów czy restauracji.Zdaniem prezesa Naczelnej Rady Lekarskiej prof. Andrzeja Matyi obecne zasady nie są przestrzegane, bo społeczeństwo jest przekonane, że zagrożenie minęło.
– Nie dziwię się, że ludzie nie noszą masek w sklepach, bo przykład idzie z góry. Jeśli rządzący i celebryci lekceważą zasady bezpieczeństwa, to społeczeństwo też uważa, że może je lekceważyć. Osoby publiczne cieszą się autorytetem społeczeństwa. Dlatego rząd powinien zrobić wszystko, by walczyć z dezinformacją – przekonuje.
Źle także w szpitalach
Jednocześnie apeluje o jasne zasady przywracania działania ochrony zdrowia:
– Nie ma jednolitych wytycznych. Inne przedstawiają towarzystwa naukowe, inne resort zdrowia, a inne GIS. A na końcu winny jest lekarz prowadzący. Tymczasem sytuacja dojrzała do tego, by podejmować decyzje o strategii opanowania epidemii w naszym kraju – mówi prof. Matyja. I dziwi się, że w zespole ds. Covid, powołanym w zeszłym tygodniu przez wiceministra zdrowia Waldemara Kraskę, zabrakło przedstawicieli samorządu: – Nie rozumiem, jak można planować zwalczanie wirusa, ignorując trafne podpowiedzi z pierwszej linii frontu.
Wielu członków samorządu pracuje w jednoimiennych szpitalach zakaźnych. Sam na co dzień kieruję oddziałem przekształconym w covidowy – zauważa prof. Matyja.
We wtorek zakażenia stwierdzono u 640 osób, najwięcej na Śląsku (152), w Wielkopolsce (97) i w Małopolsce (90).
