Jak podaje CNN, mężczyzna, który przyjechał z Filipin do pracy w mieście Kaohsiung na Tajwanie poddawał się kwarantannie w jednym z lokalnych hoteli. Agencja CNA informuje, że opuścił on na chwilę miejsce izolacji, aby zostawić na korytarzu coś dla kolegi, który izolował się w tym samym budynku, na tym samym piętrze. Z nagrania z monitoringu wynika, że Filipińczyk opuścił swój pokój jedynie na osiem sekund. 

Personel hotelu skontaktował się z Departamentem Zdrowia, aby poinformować a zajściu, a ten nałożył na mężczyznę grzywnę w wysokości 100 tys. dolarów tajwańskich (13 tys. złotych).

Osoby, które powracają lub przybywają na Tajwan muszą przejść obowiązkową 14-dniową kwarantannę. Ze względu na wzrost liczby infekcji, które wykrywano u osób przylatujących z zagranicy władze poprosiły hotele, w których osoby te poddają się kwarantannie, aby nadzorowały swoich gości. W mieście Kaohsiung znajduje się już 56 takich miejsc. Lokalne władze za złamanie przepisów związanych z kwarantanną mogą nałożyć grzywnę w wysokości od 100 tys. do 1 mln dolarów tajwańskich (13-130 tys. zł).