Decyzję francuskiego rządu ogłosił wieczorem premier Jean Castex.
W rozmowie z telewizją TF1 powiedział, że artykułów, które nie zostały uznane za towary pierwszej potrzeby, podobnie jak w małych sklepach od wtorku nie będzie można sprzedawać także w supermarketach. Jego zdaniem, ma to być sprawiedliwe wobec drobnych sklepikarzy, których placówki handlowe musiały zostać zamknięte.
- Zwracam się do sprzedawców i do wszystkich obywateli - lepiej teraz przestrzegać zasad dotyczących zdrowia i bezpieczeństwa, byśmy mogli szybciej zakończyć (lockdown) - stwierdził.
Francuski premier oświadczył także, że władze nie planują wycofania wprowadzanych ostatnio restrykcji. - Jest o wiele za wcześnie - stwierdził dodając, iż uważa lockdown za konieczny. Powiedział również, że władze narzucają ograniczenia, aby chronić Francuzów. - Priorytetem jest ochrona zdrowia naszych obywateli - mówił Castex.
W piątek we Francji ogłoszono drugi lockdown, co ma ograniczyć transmisję koronawirusa SARS-CoV-2. Obywatele mogą opuszczać domy w celu nabycia żywności, uzyskania pomocy lekarskiej, udania się do pracy, która nie może być wykonywana zdalnie oraz w ważnych sprawach rodzinnych.