Ostatnie strzelaniny w USA sprawiły, że sieci handlowe w USA postanowiły zrobić coś, by poprawić bezpieczeństwo swoich klientów. Najpierw Walmart, a następnie inny duży detalista, Kroger, poprosili swoich klientów, by nie przychodzili do sklepów z widoczną bronią nawet tam, gdzie (jak w Teksasie) prawo na to pozwala.
- Nie możemy zaakceptować status quo – stwierdził, w cytowanym przez CNN, oświadczeniu skierowanym do pracowników sieci dyrektor generalny Walmartu Doug McMillon.
Czytaj także: Gry wideo kozłem ofiarnym strzelanin w USA
Największy detalista w USA zapowiedział też całkowite zaprzestanie sprzedaży amunicji do pistoletów i karabinów krótkolufowych (ale dopiero po wyprzedaniu zapasów). Walmart przestanie też sprzedawać pistolety w stanie Alaska, jedynym w którym miał je w ofercie. Sieć nadal będzie oferować broń i amunicję myśliwską.
- Kroger swoimi działaniami zademonstrował, że słuchamy głosu coraz większej liczby Amerykanów, którzy nie są już zadowoleni ze status quo i którzy opowiadają się za konkretnymi i zdroworozsądkowymi reformami broni – stwierdziła sieć Kroger w oświadczeniu towarzyszącemu prośbie skierowanej do klientów.