Czerwcowy wyścig po kredyty mieszkaniowe

Wyjątkowo wysoki popyt na hipoteki w ubiegłym miesiącu to nadzieja na rekordową sprzedaż w całym roku.

Aktualizacja: 12.07.2017 21:08 Publikacja: 12.07.2017 20:52

Foto: Fotolia

Indeks BIK popytu na kredyty mieszkaniowe wskazuje, że w czerwcu (w przeliczeniu na dzień roboczy) banki i SKOK przesłały do Biura Informacji Kredytowej zapytania o hipoteki na kwotę wyższą o 20 proc. niż rok temu.

Strach o ustawę?

To zaskakująco duży wzrost, jeśli się weźmie pod uwagę, że już początek roku był bardzo dobry, ale wtedy popyt napędzał program „Mieszkanie dla młodych" (pula na ten rok wyczerpała się już w styczniu). W całym I kwartale udzielono kredytów mieszkaniowych na kwotę 11 mld zł, czyli o 30 proc. więcej niż rok temu. Później popyt na hipoteki nieco osłabł, ale wciąż były zwyżki – w kwietniu indeks BIK urósł o 6,5 proc., w maju o 10 proc.

– Gdy pominiemy styczeń, w którym mieliśmy kulminację wniosków o kredyty mieszkaniowe z dofinansowaniem „MdM", to wzrost czerwcowy jest najwyższy od kilku lat. W każdym miesiącu tego roku odnotowaliśmy wzrost zainteresowania kredytami mieszkaniowymi, a średnia wartość indeksu mierzącego popyt na kredyty mieszkaniowe wyniosła w pierwszym półroczu 14,5 proc. – informuje Sławomir Grzybek, dyrektor Departamentu Business Intelligence BIK.

Przyczyn skoku upatruje w dobrych i stabilnych danych makroekonomicznych: to wzrost płac, spadające bezrobocie oraz niskie i stabilne stopy procentowe, które pozytywnie przekładają się na zainteresowanie kredytami i spadek zainteresowania nisko oprocentowanymi lokatami.

– Jednocześnie korzystnie wygląda podaż nieruchomości na rynku pierwotnym i wtórnym, która przejawia się w szerokiej ofercie mieszkań oraz stabilnym poziomie cen – dodaje Grzybek.

– Na rynku hipotek nie zmieniło się nic na tyle, że mogłoby spowodować aż tak duży wzrost popytu w czerwcu. Marże i stopy procentowe są takie jak wcześniej, polityka kredytowa banków się nie zmieniła, rekomendacje nadzoru są te same – analizuje Adrian Sejdak z Raiffeisen Polbanku. – Moim zdaniem powodem mieszkaniowego boomu kredytowego w czerwcu może być niepewność związana z wchodząca w życie ustawą o kredycie hipotecznym.

Ustawa nakłada na banki sporo nowych obowiązków w zakresie procesu i dokumentacji kredytowej, modyfikuje więc sposób udzielania kredytów.

– Prawdopodobnie klienci obawiają się, że po wejściu w życie ustawy uzyskanie kredytu może być bardziej skomplikowane. Albo pogorszy się ich zdolność kredytowa, co jednak nie powinno się zdarzyć – dodaje Sejdak.

Popyt osłabnie?

Na ustawę tę zwraca uwagę również Ireneusz Głowacz, menedżer ds. zarządzania sprzedażą kredytów hipotecznych w BZ WBK. – Jej pojawienie się może mieć wpływ na wartości sprzedaży uzyskiwane w najbliższych miesiącach z uwagi na konieczność wdrożenia jej zapisów do procesu kredytowego – zaznacza. Ale mimo to, zdaniem Głowacza, biorąc pod uwagę dobre pierwsze półrocze, jest duża szansa na przekroczenie w całym roku sprzedaży z lat 2016 i 2015 (odpowiednio 39,5 i 39,3 mld zł). – Jesteśmy przekonani, że w kolejnych miesiącach popyt będzie stabilny – dodaje.

Zdaniem Tomasz Zimka, starszego eksperta ds. hipotek w ING Banku Śląskim, druga połowa roku będzie testem dla sektora bankowego właśnie z powodu wdrożenia ustawy o kredycie hipotecznym. – Trudno już teraz powiedzieć, jaki wpływ będzie miała ustawa na sprzedaż – zaznacza Zimek. Być może po wyjątkowo dobrym czerwcu i pewnie lipcu kolejne miesiące nie będą aż tak mocne. Powinien być jednak wzrost.

– Uwzględniając średnioterminowy wzrost zainteresowania hipotekami i zakładając stabilne otoczenie makroekonomiczne, oczekujemy kontynuacji zwyżek sprzedaży kredytów mieszkaniowych w drugim półroczu. Na tym rynku głównymi graczami jest kilka największych banków i nie spodziewamy się, aby w kolejnych miesiącach nastąpiło zaostrzenie kryteriów przyznawania kredytów – zaznacza Grzybek.

Opinia

Agnieszka Krawczyk, dyrektor departamentu kredytów hipotecznych PKO BP

W ostatnich miesiącach obserwujemy zwiększony popyt na kredyty hipoteczne, i to nie tylko w PKO Banku Polskim, ale w całym sektorze bankowym, co świadczy o dużym zainteresowaniu nabyciem lub budową nieruchomości. Wykorzystanie środków w ramach „MdM" już w pierwszych tygodniach roku oraz dość lekka zima, która pozwoliła kontynuować prace budowlane już w pierwszych miesiącach roku, przyniosły realne efekty w wynikach sprzedaży kredytów mieszkaniowych. Przewiduję, że wysoki popyt na kredyty mieszkaniowe zostanie utrzymany również w kolejnych miesiącach. Szacujemy, że sprzedaż w całym 2017 r. może być równa lub nawet nieznacznie wyższa niż w roku poprzednim.

Indeks BIK popytu na kredyty mieszkaniowe wskazuje, że w czerwcu (w przeliczeniu na dzień roboczy) banki i SKOK przesłały do Biura Informacji Kredytowej zapytania o hipoteki na kwotę wyższą o 20 proc. niż rok temu.

Strach o ustawę?

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu