Dobra passa Skarbca, rozpoczęta w I kw. 2017 r., trwa w najlepsze. TFI osiągnęło w tym okresie 8,5 mln zł zysku netto wobec 2,9 mln zł przed rokiem. Spółka niemal podwoiła przychody - wzrosły do 31,1 mln zł z 17,4 mln zł rok temu, głównie za sprawą naliczenia opłaty zmiennej za zarządzanie (pobieranej, gdy stopy zwrotu funduszy inwestycyjnych są wyższe niż z benchmarków). Przychody z tego tytułu sięgnęły 11,4 mln zł, podczas gdy rok temu wynosiły... 78 tys. zł.

Wzrosły również koszty spółki. – To dlatego, że w I kw. naliczyliśmy 2,2 mln zł premii dla pracowników (wypłacanych w większości pod koniec roku), 0,8 mln zł kosztów regulacyjnych związanych z opłatą na Komisję Nadzoru Finansowego i dostosowanie do unijnej dyrektywy MiFID II, oraz 0,3 mln zł kosztów związanych z IT – wymienia Bartosz Józefiak, członek zarządu Skarbca. – Koszty związane z MiFID II mogą jeszcze wzrosnąć – cały czas nie wiemy co dokładnie trzeba będzie wdrożyć w związku z wejściem w życie tej dyrektywy. Szczegóły poznamy prawdopodobnie na przełomie II i III kw. – dodaje Marek Rybiec, prezes Skarbca.

Jego zdaniem II kw. pod względem sprzedaży może być podobny do pierwszego, gdy do funduszy detalicznych Skarbiec pozyskał niemal 300 mln zł netto. Dla porównania w całym 2016 r. sprzedaż netto tego typu produktów była 56 mln zł na minusie. – Aż 172 mln zł netto trafiło w I kw. do naszych funduszy absolutnej stopy zwrotu i alternatywnych. W bieżącym kwartale będziemy nadal aktywnie sprzedawać trzy fundusze tego typu – Skarbiec ARGO, Skarbiec MultiAsset i nowy Skarbiec Absolute Return Akcji, do tego jednak chcemy położyć większy nacisk na sprzedaż klasycznych otwartych funduszy akcji – zapowiada Rybiec.