Afera Madoffa. Kto nie chce 2,5 miliarda dolarów?

Uciekający przed fiskusem, piorący pieniądze handlarze narkotyków, czy bogacze ukrywający fortunę przed byłymi współmałżonkami?

Aktualizacja: 06.03.2016 11:15 Publikacja: 06.03.2016 10:52

Afera Madoffa. Kto nie chce 2,5 miliarda dolarów?

Foto: Bloomberg

Od 2008 czyli od krachu piramidy finansowej skonstruowanej przez Bernarda Madoffa spekulowano, że wśród jego inwestorów byli też właśnie tacy. Straty klientów oszacowano na 20 miliardów dolarów, ale ich roszczenia sięgają tylko 17,5 miliarda dolarów. Kto i dlaczego zrezygnował z 2,5 miliarda dolarów?

Prawie połowa z tej kwoty mogła należeć do funduszy hedgingowych zarejestrowanych na Karaibach. Prawdopodobnie uznały one, że dochodzenie 1,2 miliarda dolarów mogłoby je narazić na jeszcze większe straty gdyby wplątały się w sprawy przed amerykańskimi sądami, spekulują prawnicy zorientowani w tych kwestiach.

A co z pozostałymi pieniędzmi? Prawdopodobnie należą do indywidualnych inwestorów mających różne powody aby się nie ujawniać, zwłaszcza, iż mogli wtedy dostać zaledwie 4-5 centów za każdego dolara roszczeń, twierdzą eksperci.

- Jaki sens ma podejmowanie ryzyka dochodzenia roszczeń i czekanie na bieg wydarzeń, jeśli ktoś chce uniknąć prześwietlenia swoich interesów -zastanawia się Richard Scheff, były prokurator federalny, obecnie szef filadelfijskiej kancelarii Montgomery McCracken Walker&Rhoads. Uważa on , iż niektóre spośród tych osób mogą żałować rezygnacji z roszczeń , gdyż ofiary piramidy Bernarda Madoffa obecnie odzyskują nawet 57 centów za każdego dolara.

Zaistniała sytuacja ujawnia zawiłości związane z procesem dochodzenia roszczeń ofiar Bernarda Madoffa. Do tej pory zarządzający tym Irving Picard, likwidator firmy Madoffa wypłacił 9,2 miliarda dolarów tym poszkodowanym, którzy inwestowali bezpośrednio w piramidę aferzysty. Dziesiątki tysięcy innych wciąż czekają na odzyskanie pieniędzy. Nie mogą kierować swoich roszczeń do Picarda, gdyż inwestowali za pośrednictwem funduszy, które z kolei lokowały pieniądze w piramidę Madoffa.

- Nie możemy spekulować na temat motywów żadnego klienta , który postanowił nie dochodzić swoich roszczeń z tytułu utraconego kapitału – wyjaśnia Amanda Remus, rzeczniczka Picarda i zespołu jego prawników. Prawo zakazuje Irvingowi Picardowi ujawniania nazwisk osób poszkodowanych w aferze Madoffa.

Jednym z funduszy hedginowych, które zainwestowały w piramidę Madoffa jest Hurley International (Cayman) Ltd, zarządzany przez tajemniczą firmę powierniczą Euro-Dutch Management Ltd. Według akt sądowych ulokował on u Madoffa ponad 2 miliardy dolarów, ale kiedy kryzys finansowy zaczął się nasilać Hurley na dwa lata przed aresztowaniem aferzysty zdołał wycofać ponad miliard dolarów. Reszta przepadła i w 2009 roku fundusz wyrokiem sądu na Kajmanach został zlikwidowany.

W tym samym roku Picrad do sądu na Manhattanie wniósł pozew przeciwko Hurley International (Cayman) Ltd domagając się zwrotu 1,07 miliarda dolarów. Argumentował, że fundusz wiedział bądź powinien wiedzieć, że biznes Madoffa był oszustwem na co wskazywały „nierealistyczne, regularne" stopy zwrotu jakie uzyskiwał.

Harley miał dylemat, gdyż dochodzenie w procesie odszkodowawczym straconego 1 miliarda dolarów mogłoby go obnażyć przez amerykańskim wymiarem sprawiedliwości i Picardem. Gdyby oddał Picardowi te pieniądze mógłby liczyć na odzyskanie z tytułu swoich roszczeń zaledwie 50 milionów dolarów. Dlatego zrezygnował z tego. W 2010 roku sąd federalny upoważnił Picarda do dochodzenia całej kwoty roszczeń wobec Hurleya, ale jak dotąd nie odzyskał on ani dolara.

Od 2008 czyli od krachu piramidy finansowej skonstruowanej przez Bernarda Madoffa spekulowano, że wśród jego inwestorów byli też właśnie tacy. Straty klientów oszacowano na 20 miliardów dolarów, ale ich roszczenia sięgają tylko 17,5 miliarda dolarów. Kto i dlaczego zrezygnował z 2,5 miliarda dolarów?

Prawie połowa z tej kwoty mogła należeć do funduszy hedgingowych zarejestrowanych na Karaibach. Prawdopodobnie uznały one, że dochodzenie 1,2 miliarda dolarów mogłoby je narazić na jeszcze większe straty gdyby wplątały się w sprawy przed amerykańskimi sądami, spekulują prawnicy zorientowani w tych kwestiach.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Finanse
70 tys. zł za doradzanie w czasach PiS. PZU zrywa umowę z rektorem UW, prof. Nowakiem
Finanse
Cały rynek ściga się z czasem
Finanse
Kłopoty z wyborem nowych władz PFR. Brakuje chętnych
Finanse
Łatwiej o kredyty z EBI na obronność
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Finanse
Tomasz Bursa, wiceprezes OPTI TFI: Lepsza szybka korekta