Wujek dojechał na działkę nad morzem w 2,5 godz. Z Warszawy – podobno 400 km. Takie przechwałki na porządku dziennym były pewnie też w innych polskich rodzinach. I w sumie to nawet nie dziwiło w latach 90. – czasach chorobliwej potrzeby potwierdzania własnego statusu, a co o nim lepiej świadczyło niż szybka, zachodnia fura?
Przez 30 lat w Polsce zmieniło się właściwie wszystko, drogi też – mamy ekspresówki, autostrady, obwodnice. Nie zmieniły się tylko nasze przyzwyczajenia za kierownicą. Wciąż nie udało nam się zrozumieć, że dużo więcej mówi o nas to, czy przestrzegamy przepisów, niż to, czy stać nas na szybki wóz. Tak, na taki dziś stać wielu, a niewielu wciąż stać na kulturę za kółkiem.