Australia: "100 proc. suszy" w Nowej Południowej Walii

Najbardziej zaludniony stan Australii, Nowa Południowa Walia, obecnie w całości objęty jest skutkami suszy nękającej kraj tej zimy - przyznały władze.

Aktualizacja: 08.08.2018 17:24 Publikacja: 08.08.2018 08:38

Australia: "100 proc. suszy" w Nowej Południowej Walii

Foto: AFP

Problem jest poważny, bo Nowa Południowa Walia dostarcza jedną czwartą wszystkich australijskich produktów rolnych. W środę ogłoszono, że stan ten został "w 100 proc. dotknięty suszą".

W związku z klęską suszy władze stanowe i federalne przeznaczyły 430 mln dolarów na pomoc dla mieszkańców stanu.

- Nie ma osoby w naszym kraju, która nie miałaby nadziei na trochę deszczu dla naszych rolników i lokalnych społeczności - przyznał stanowy minister ds. przemysłu Niall Blair.

Południe Australii doświadczyło w tym roku drugiej najbardziej suchej jesieni w historii pomiarów - podało wcześniej australijskie Biuro Meteorologii. Opady jesienią były o 57 mm mniejsze od średniej dla tej pory roku.

Z kolei w lipcu (w Australii jest wtedy zima) w niektórych częściach Nowej Południowej Walii spadło mniej niż 10 mm deszczu. Co gorsza - w kolejnych miesiącach meteorolodzy nie spodziewają się intensywnych opadów deszczu.

Na 23 proc. powierzchni Nowej Południowej Walii wystąpiła - jak podają władze - "intensywna susza" (ang. intense drought).

Susza dotknęła też połowę powierzchni stanu Queensland i niektóre rejony stanów Wiktoria i Australia Południowa.

W niedzielę premier Australii Malcolm Turnbull ostrzegł, że jego kraj stał się "wysuszoną ziemią".

Niektórzy rolnicy skarżą się, że z powodu suszy nie są w stanie wykarmić swoich zwierząt. Wiele osób skarży się na poważny deficyt wody. Wielu rolników zmuszonych jest do sprzedaży zwierząt.

Sane Australia, organizacja skupiająca się na zdrowiu psychicznym mieszkańców kraju alarmuje, że wskaźnik liczby samobójstw w rejonach wiejskich jest obecnie o 40 proc. wyższy niż w miastach. Może to być efekt strat, jakie ponoszą rolnicy w związku z suszą oraz braku nadziei na rychłą poprawę sytuacji.

Premier Turnbull stwierdził, że choć susza jest "częścią klimatu Australii", to jednak rząd musi pomóc rolnikom przetrwać ciężkie czasy.

Najgorszą suszą, jakiej w ostatnich dekadach doświadczyła Australia, była tzw. susza tysiąclecia w latach 1997-2005, która spustoszyła niemal 50 proc. gruntów rolnych w tym kraju. Wówczas do suszy przyczyniło się zjawisko zwane jako El Nino - czyli  zjawisko pogodowe, polegające na utrzymywaniu się ponadprzeciętnie wysokiej temperatury na powierzchni wody w strefie równikowej Pacyfiku, którego skutkiem są m.in. właśnie susze w Australii. Meteorolodzy oceniali przed kilkoma miesiącami, że tej wiosny (w Australii rozpocznie się we wrześniu) kraj ma 50 proc. szans na doświadczenie El Nino.

Problem jest poważny, bo Nowa Południowa Walia dostarcza jedną czwartą wszystkich australijskich produktów rolnych. W środę ogłoszono, że stan ten został "w 100 proc. dotknięty suszą".

W związku z klęską suszy władze stanowe i federalne przeznaczyły 430 mln dolarów na pomoc dla mieszkańców stanu.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nauka
Czy mała syrenka musi być biała?
Nauka
Nie tylko niesporczaki mają moc
Nauka
Kto przetrwa wojnę atomową? Mocarstwa budują swoje "Arki Noego"
Nauka
Czy wojna nuklearna zniszczy cała cywilizację?
Nauka
Niesporczaki pomogą nam zachować młodość? „Klucz do zahamowania procesu starzenia”