W poniedziałek 18 stycznia uczniowie w całej Polsce wrócą do nauki po feriach zimowych. Dzieci z klas I-III szkół podstawowych mają przychodzić do szkoły, a pozostali uczniowie będą kontynuować naukę zdalną.

- Chciałbym i takie warianty opracowujemy w ministerstwie, żeby w każdym momencie, kiedy to tylko będzie możliwe z punktu widzenia epidemiologów i wirusologów, kolejne roczniki wracały do nauczania stacjonarnego, bo nauczanie zdalne nigdy nie zastąpi nam nauczania stacjonarnego. Dzieci i młodzież tracą na tym, że są w nauczaniu zdalnym. - powiedział minister edukacji w rozmowie z Onetem.

Zapytany o najbardziej optymistyczny wariant powrotu uczniów do nauki stacjonarnej, minister odpowiedział:

- W tym optymistycznym wariancie, jeśli nie będzie się zwiększała liczba zarażeń, nie trafi do nas – krótko mówiąc – trzecia fala, mam nadzieję, że już w lutym będziemy mogli przynajmniej w systemie hybrydowym puścić do szkół, do systemu stacjonarnego uczniów klas VIII i klas maturalnych, bo oni tego bardzo potrzebują z uwagi na egzaminy, które są przed nimi, a następnie, jeśli będzie się to dalej wypłaszczało, czy będzie się zmniejszać liczba zakażeń dziennych, będziemy hybrydowo próbowali puszczać do szkół pozostałe roczniki szkolne na zasadzie takiej, żeby nie było tłoku w szkole, by transmisja wirusa była na najniższym poziomie – wskazał.

Jak dodał, decyzje w tej sprawie będą podejmowane stopniowo, ostrożnie i odpowiedzialnie.