- Dla mnie podstawowa informacja jest taka, że dzielny człowiek, Tuleya, który wejdzie do historii obrony polskiego wymiaru sprawiedliwości, jest spokojniejszy, odczuwa mniejszą presję - dodał.
- Dla mnie sprawa jest jasna - mieliśmy do wyboru albo obrazki na całym świecie jak sędzia jest siłą wyprowadzany ze swojego mieszkania, albo możemy trochę uspokoić sytuację - mówił też poseł KO.
- Jeśli obrazki - to kłopoty jeszcze większe z amerykańską administracją, a po drugie - kwestia pieniędzy europejskich czyli Funduszu Odbudowy. Tutaj widać, że jest przestrach w tej ekipie, bo widać, że te pieniądze są dla nich nadzieją na utrzymanie się przy władzy - dodał.
- Zobaczyli, że albo są po stronie Zachodu, albo się staczają do takiej szarej strefy bezpieczeństwa, w której teraz są Węgry. Polski rząd nie może sobie na to pozwolić - podkreślił Kowal.