Morawiecki w "FAZ": Nord Stream 2 rozsadza unijna politykę od wewnątrz

W artykule, który w niedziele ukazał się na stronie internetowej niemieckiego dziennika "Frankfurter Allgemeine Zeitung", Mateusz Morawiecki zwraca uwagę na zagrożenie płynące ze strony Rosji. "Nie da się grozić Rosji palcem na odległość, a następnie wikłać się z Gazpromem w projekt Nord Stream 2" - przekonuje premier.

Aktualizacja: 14.09.2020 06:07 Publikacja: 13.09.2020 20:50

Mateusz Morawiecki

Mateusz Morawiecki

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

Premier Mateusz Morawiecki przekonuje, że obecna sytuacja na wschodzie Europy "zdążyła nas wyleczyć ze złudzenia, że pokój i demokracja są dane raz na zawsze".

"W bezpośrednim sąsiedztwie UE i NATO leżą państwa, które stosują wyrachowaną przemoc wobec sąsiadów oraz własnych społeczeństw. Lista narzędzi zadawania tej przemocy jest przerażająco długa: politycznie motywowane zabójstwa opozycyjnych dziennikarzy i dysydentów, ingerencja w procesy wyborcze, próby zamachów stanu, podsycanie konfliktów regionalnych (np. Górski Karabach) czy
nawet brutalna agresja wojskowa (Gruzja w 2008 roku, Ukraina w 2014 roku)" - przypomina szef polskiego rządu.

Zdaniem Morawieckiego, "na końcu każdego z tych działań znajdujemy jeden wspólny mianownik – Rosję". W ocenie premiera, dla Moskwy jedynym argumentem jest argument siły - przemoc, zastraszenie i represje.

Premier przypomina zabójstwo Aleksandra Litwinienki, egzekucję Anny Politkowskiej, zastrzelenie Borysa Niemcowa, próbę ataku chemicznego na Siergieja Skripala, zamach w berlińskim parku Tiergarten oraz próbę zabójstwa Aleksandra Nawalnego.

"To najbardziej znane, acz nie jedyne przykłady, jak Kreml rozprawia się z przeciwnikami. Pełnia władzy i brak krytyki, tylko to się liczy. Nieliczni, którzy się na to nie godzą i występują z otwartym protestem, oddają za swoją niepokorność zdrowie, a nawet życie. 

"Próba otrucia głównego opozycyjnego działacza zakazanym środkiem chemicznym na dwa dni przed debatą na temat relacji Unii Europejskiej z Rosją, która miała odbyć się w Berlinie, stanowi wyzwanie rzucone całej demokratycznej wspólnocie. Nie da się grozić Rosji palcem na odległość, a następnie wikłać się z Gazpromem w projekt Nord Stream 2" - przekonuje Morawiecki.

Według premiera, "budowa NS2 rozsadza unijną politykę energetyczną od wewnątrz. Uzależnia Europę od dostaw rosyjskiego gazu, zapewniając zastrzyk finansowy rosyjskim oligarchom".

Morawiecki zwraca uwagę, że najbardziej niebezpieczny jest fakt zyskiwania wpływów przez Rosję pod przykrywką współpracy gospodarczej.

"Europa powinna potraktować sytuację na Białorusi i zamach na Aleksieja Nawalnego jako – być może ostatnie – memento. Jedynym racjonalnym wyjściem powinno być zamknięcie realizacji projektu NS2" - przekonuje.

"Białoruś, która graniczy z UE na długości aż 1270 km, właśnie doświadcza największych protestów w swojej historii. Nie możemy bezczynnie patrzeć, co dzieje się obok nas. Międzynarodowa izolacja i nieuznawanie reżimu Łukaszenki to jednak za mało. Odebranie legitymacji do rządzenia nie oznacza trwałej zmiany systemu rządów. Jedyne, co może zmienić postawę Rosji, ostentacyjnie ingerującej w prawo państw i narodów do samostanowienia, jest pozbawienie jej możliwości finansowych realizacji projektów, które pozwalają trzymać jej Europę w szachu" - dodaje.

"Nord Stream 2 już kosztował Europę zbyt drogo, a stawka, czyli unijne bezpieczeństwo, wiarygodność i niezależność, z roku na rok rośnie. Zbliża się nowa epoka rywalizacji wielkich mocarstw, w której podstawy moralne polityki, odporność na korupcję i polityczno-gospodarcze naciski będzie mieć decydujące znaczenie" - podkreśla Morawiecki.

Premier Mateusz Morawiecki przekonuje, że obecna sytuacja na wschodzie Europy "zdążyła nas wyleczyć ze złudzenia, że pokój i demokracja są dane raz na zawsze".

"W bezpośrednim sąsiedztwie UE i NATO leżą państwa, które stosują wyrachowaną przemoc wobec sąsiadów oraz własnych społeczeństw. Lista narzędzi zadawania tej przemocy jest przerażająco długa: politycznie motywowane zabójstwa opozycyjnych dziennikarzy i dysydentów, ingerencja w procesy wyborcze, próby zamachów stanu, podsycanie konfliktów regionalnych (np. Górski Karabach) czy
nawet brutalna agresja wojskowa (Gruzja w 2008 roku, Ukraina w 2014 roku)" - przypomina szef polskiego rządu.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?
śledztwo
Ofiar Pegasusa na razie nie ma. Prokuratura Krajowa dopiero ustala, czy i kto był inwigilowany