Branża logistyczna w niepewnej sytuacji

Przedsiębiorcy obawiają się jesieni, kiedy skumulują się niskie wpływy z wcześniejszych miesięcy, a może zabraknąć odbicia gospodarki.

Publikacja: 18.06.2020 22:20

Branża logistyczna w niepewnej sytuacji

Foto: AdobeStock

W pierwszym tygodniu czerwca w Polsce ruch pojazdów ciężkich był już tylko o kilka proc. mniejszy w stosunku do normalnego poziomu. Mimo to przewoźnicy zastanawiają się, czy ciąć wydatki czy raczej liczyć na szybkie wyjście z kryzysu.

Dodatek promocyjno-informacyjny
Transport i biznes

Ceny usług gwałtownie spadły

Alarmują, że powszechne jest sprzedawanie usług transportowych poniżej kosztów. Stawki przewozowe spadły 30–40 proc. w stosunku do wcześniejszych stanów. Spadek cen paliwa nie wystarcza do pokrycia różnicy.

W rezultacie część przewoźników zmuszona została sytuacją gospodarczą do obniżenia diet kierowców, pozostawiając nienaruszoną płacę zasadniczą. W tej branży większość wynagrodzenia kierowców pochodzi z diet.

Polscy przewoźnicy będą mogli konkurować na europejskim rynku agresywną polityką cenową. – W układzie międzynarodowym musimy oferować niższe ceny od konkurentów. Mając niższe koszty mamy prawo oferować niższe ceny. Morderstwo jest wtedy, gdy stawki są niższe od kosztów bezpośrednich. Łatwo jest przekroczyć linię dzielącą agresywną politykę od samobójstwa – podkreśla prof. SGH Wojciech Paprocki. – Lato będzie chude, a przełom 3 i 4 kwartału będzie najtrudniejszym okresem dla branży – ostrzega Paprocki.

Słabsza sytuacja finansowa firm

Branża faktoringowa już dostrzega symptomy pogorszonej sytuacji przewoźników. – Transportowcy trafiają po finansowanie do nas w jeszcze większej liczbie niż do tej pory. W kwietniu 70 proc. uruchomień finansowania nowych klientów to była branża transportowa – wskazuje kierownik działu sprzedaży firmy faktoringowej Finea Jakub Szymczak. Przed pandemią było to niecałe 48 proc.

Po pomoc z tarczy finansowej PFR sięgnął co piąty przewoźnik. Branża ucierpiała, podobnie jak eksporterzy. – Pozycja polskiego przewoźnika zależy od wielkości polskiej wymiany handlowej. Czesi i Węgrzy spadli, bo osłabł przemysł samochodowy. Do tego zmalały przewozy między krajami trzecimi, z Niemcami jako początkiem lub końcem przewozu. Musimy uwzględnić, że w Hiszpanii brakowało ciężarówek do przewozu żywności do północnej Europy. Więc są to indywidualne sprawy i oceny. Rozłożenie zleceń jest nierównomierne – podkreśla Paprocki.

Na pandemii ucierpi także polski eksport żywności, który daje zatrudnienie sporej rzeszy firm transportowych. Szacunki z raportu SpotData przygotowanego na zlecenie Santander Bank Polska wskazują, że tegoroczny polski eksport żywności może spaść ogółem o 8 proc., do 28,9 mld euro. Wiele wskazuje na to, że naszych eksporterów żywności czeka najgorszy rok od czasu przystąpienia Polski do UE. Mniejszy eksport odbije się na przewozach.

Dla kolei ratunkiem są kontenery

Dla przewoźników kolejowych perspektywy też nie są różowe. Przewozy takich towarów masowych, jak węgiel i kruszywa, spadły z powodu pandemii. Oczekiwane jest pogorszenie koniunktury w budownictwie, zatem w nadchodzących miesiącach zmaleje popyt na kruszywa. Opóźniany rozruch przemysłu samochodowego sprawia, że mały jest popyt na stal. To z kolei powoduje zanik popytu na rudy i koks. PKP Cargo przewiduje, że taki negatywny trend może zostać podtrzymany w najbliższych miesiącach.

Szansą dla kolejowych przewoźników są przewozy kontenerów. Grupa PKP Cargo odnotowała w kwietniu br. zwiększone miesiąc do miesiąca przewozy intermodalne (+5,9 proc.) i ma nadzieję na więcej. PKP Cargo Connect, spółka zależna PKP Cargo, uruchomiła pociągi operatorskie w ramach produktu Connect Operator. Pierwsze stałe połączenie to trasy Gdańsk–Gliwice–Piacenza oraz Małaszewicze/Brześć–Gliwice–Piacenza i Małaszewicze/Brześć–Gliwice–Gdańsk.

Do Małaszewicz nadchodzą w coraz większych ilościach pociągi z kontenerami z Chin. Maj był rekordowy w kolejowych przewozach kontenerów na Nowym Jedwabnym Szlaku. ULTC ERA podaje, że w maju przetransportowała 49,1 tys. kontenerów, w tym 33 tys. ładownych. To dwa razy więcej niż w analogicznym miesiącu 2019 roku.

- Artykuł powstał w ramach dodatku Transport i biznes. Partnerem dodatku jest Metrans.

W pierwszym tygodniu czerwca w Polsce ruch pojazdów ciężkich był już tylko o kilka proc. mniejszy w stosunku do normalnego poziomu. Mimo to przewoźnicy zastanawiają się, czy ciąć wydatki czy raczej liczyć na szybkie wyjście z kryzysu.

Dodatek promocyjno-informacyjny
Transport i biznes

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Ekonomia
Witold M. Orłowski: Słodkie kłamstewka
Ekonomia
Spadkobierca może nic nie dostać
Ekonomia
Jan Cipiur: Sztuczna inteligencja ustali ceny
Ekonomia
Polskie sieci mają już dosyć wojny cenowej między Lidlem i Biedronką
Ekonomia
Pierwsi nowi prezesi spółek mogą pojawić się szybko