Chodzi o wypowiedź europarlamentarzysty o sobotnim Marszu Niepodległości, jaka padła w trakcie środowej debaty poprzedzającej głosowanie nad rezolucją ws. praworządności w Polsce.

- Na ulice Warszawy wyszły tysiące faszystów, neonazistów, białych suprematystów. (...) Marsz ten miał miejsce 300 kilometrów od obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau. To nie powinno nigdy wydarzyć się w Europie - mówił Guy Verhofstadt.

Do Sądu Okręgowego w Warszawie trafią dwa pozwy. Jeden kieruje Fundacja Reduta Dobrego Imienia, która wraz z wolontariuszami brała udział w Marszu Niepodległości i nie jest organizacją faszystowską, ani neo-faszystowską. Drugi to pozew prywatny – Miry Wszelakiej, Prezesa Fundacji Reduty Dobrego Imienia, uczestniczki Marszu Niepodległości.

- Nie zgadzamy się na takie oskarżenia. To kłamstwa inspirowane doniesieniami medialnymi i fake newsami mediów zachodnich. Pierwsze depesze z Marszu pojawiły się dzień przed Marszem! Brałam udział w Marszu Niepodległości wraz z grupą sympatyków RDI. Nie jestem faszystką, ani neonazistką. Członkowie mojej rodziny wiele wycierpieli w obozach koncentracyjnych z rąk Niemców - faszystów. Wypowiedź Guya Verhofstadta to oszczerczy atak niepoparty dowodami. Będziemy dążyli do uchylenia immunitetu europosła – mówi Mira Wszelaka, Prezes Reduty Dobrego Imienia.

Reduta prosi o zgłaszanie się osób, które chciały by być świadkami w procesie i są gotowe wystąpić przed sądem w tej sprawie.