Mało chętnych na bezpośrednią sukcesję

Tylko 8,1 proc. dzieci z firm rodzinnych chce przejąć prowadzenie biznesu – wynika z badań Instytutu Biznesu Rodzinnego. To potwierdzenie potrzeby zmian w prawie sprzyjających płynnej sukcesji.

Publikacja: 08.10.2017 11:14

Mało chętnych na bezpośrednią sukcesję

Foto: Bloomberg

Choć przejęcie firmy po rodzicach wydaje się naturalnym zjawiskiem, w Polsce przeważające cześć potencjalnych sukcesorów ma inne pomysł na swoją karierę zawodową. Wśród osób, które nabyły już trochę doświadczenia (są co najmniej pięć lat po studiach), największa grupa, bo aż 47,3 proc. chciałaby założyć własną działalność – pokazują najnowsze badania Instytutu Biznesu Rodzinnego.

Drugą najczęściej wskazywaną ścieżką – 33,7 proc. odpowiedzi – jest praca u kogoś. Kolejne 10,9 proc. badanych nie wie jeszcze, jak potoczą się ich losy, a tylko 8,1 proc. pytanych jest zdecydowanych na objęcie schedy po rodzicach. - W poprzedniej edycji badań firmę rodzinną chciało przejąć 6,3 proc. sukcesorów. Widać więc poprawę, ale wciąż 8,1 proc. to niewiele - komentuje Adrianna Lewandowska, prezes Instytutu Biznesu Rodzinnego. - Tym bardziej, że aż 74 proc. właścicieli firm rodzinnych jest chętnych do przekazania własności następnym pokoleniom - dodaje.

Problemy z sukcesją w firmach rodzinnych dostrzegli też politycy. Ministerstwo Rozwoju przygotowało więc pakiet rozwiązań, które mają ten proces ułatwić. Resort proponuje zmiany o szerokim zakresie, wprowadzając ponad 40 zupełnie nowych przepisów oraz modyfikując kilkadziesiąt obowiązujących ustaw, w tym tych podatkowych. Przede wszystkim chodzi o możliwości wprowadzenia w firmie tzw. zarządu sukcesyjnego po śmierci właściciela do czasu uregulowania spraw spadkowych. Dzięki takiemu zarządowi, firma mogłaby kontynuować działalność, dalej współpracować z kontrahentami czy zatrudniać tych samych pracowników i wypłacać im oczywiście wynagrodzenia. To odwrotność obecnej sytuacji, gdy wraz ze śmiercią właściciela, o ile wcześniej przedsiębiorca nie przekaże swojej firmy sukcesorom, praktycznie umiera także jego firma (wyjątkiem są te zarejestrowane jako spółki prawa handlowego). Nawet jeśli ktoś chciałby kontynuować jej działalność, nie ma takiej możliwości, bo wszystkie umowy zawarte są przez konkretną osobę (daną osobę fizyczną prowadzącą działalność gospodarczą).

Zarząd sukcesyjny może ustanowić właściciel firmy jeszcze przed swoją śmiercią, może też zostać powołany już po jego śmierci, choć ma to być trudniejsze. Zachętą dla tych, którzy zdecydują się przejąć przedsiębiorstwo ma być zwolnienie podatkowe pod warunkiem, że będą kontynuować działalność przez kilka lat lat.

- Potrzeba prawnego uregulowania sukcesji takich przedsiębiorstw staje się coraz bardziej paląca. Mamy w Polsce ponad 200 tys. przedsiębiorców, którzy ukończyli 65 rok życia - podkreślał wiceminister rozwoju Mariusz Haładyj, podczas sierpniowych konsultacji propozycji resortu. Firmy biorące udział w tych spotkaniach w 100 proc. uznały, że ustawa o sukcesji jest potrzebna, a 92 proc. - że projekt przygotowany przez MR spełnia ich oczekiwania.

Opinia

Mirosław Sędłak, prezes Rzetelnej Firmy

W najbliższym czasie rodzime firmy będą przechodzić pierwszą falę sukcesji - w Polsce bowiem około 80 proc. przedsiębiorstw powstało w pierwszej połowie lat 90. Teraz ich właściciele są w takim wieku, że poważnie zastanawiają się nad tym, w czyje ręce przekażą swój majątek.

Jak wynika z badania wykonanego na zlecenie Rzetelnej Firmy „Przedsiębiorca a sukcesja", 76 proc. firm z sektora małych i średnich przedsiębiorstw rozpatruje pozostawienie własności i władzy w rodzinie. Główny powód to łatwiejszy start w przyszłość – twierdzi tak ponad połowa ankietowanych. Około 46 proc. badanych byłoby szkoda familijnego biznesu, gdyby potomkowie nie chcieli przejąć sterów po rodzicach. Dwóch na pięciu właścicieli firm rodzinnych jest przekonanych, że własny biznes da dzieciom niezależność.

Choć przejęcie firmy po rodzicach wydaje się naturalnym zjawiskiem, w Polsce przeważające cześć potencjalnych sukcesorów ma inne pomysł na swoją karierę zawodową. Wśród osób, które nabyły już trochę doświadczenia (są co najmniej pięć lat po studiach), największa grupa, bo aż 47,3 proc. chciałaby założyć własną działalność – pokazują najnowsze badania Instytutu Biznesu Rodzinnego.

Drugą najczęściej wskazywaną ścieżką – 33,7 proc. odpowiedzi – jest praca u kogoś. Kolejne 10,9 proc. badanych nie wie jeszcze, jak potoczą się ich losy, a tylko 8,1 proc. pytanych jest zdecydowanych na objęcie schedy po rodzicach. - W poprzedniej edycji badań firmę rodzinną chciało przejąć 6,3 proc. sukcesorów. Widać więc poprawę, ale wciąż 8,1 proc. to niewiele - komentuje Adrianna Lewandowska, prezes Instytutu Biznesu Rodzinnego. - Tym bardziej, że aż 74 proc. właścicieli firm rodzinnych jest chętnych do przekazania własności następnym pokoleniom - dodaje.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Ekonomia
Witold M. Orłowski: Słodkie kłamstewka
Ekonomia
Spadkobierca może nic nie dostać
Ekonomia
Jan Cipiur: Sztuczna inteligencja ustali ceny
Ekonomia
Polskie sieci mają już dosyć wojny cenowej między Lidlem i Biedronką
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Ekonomia
Pierwsi nowi prezesi spółek mogą pojawić się szybko