Ceny w polskich sklepach w ostatnim miesiącu eksplodowały. Jak podał GUS, Inflacja w grudniu przyspieszyła niespodziewanie do 3,4 proc. rocznie, z 2,6 proc. w listopadzie. Tak wysoka poprzednio była jesienią 2012 r. A to dopiero początek - w najbliższych miesiącach inflacja może przebić 4 proc. rocznie, a stopy procentowe pozostaną bez zmian. Jak zauważa były prezes NBP były premier Marek Belka, to fatalna wiadomość nie tylko dla konsumentów i oszczędzających, ale i dla całej gospodarki. 

- Warto zwrócić uwagę na fakt, że inflację na poziomie 3,4 proc. zobaczyliśmy w grudniu, a więc przed wprowadzonymi od Nowego Roku podwyżkami cen energii. Płynie stad dość oczywisty wniosek - weszliśmy w okres podwyższonej inflacji - mówi Marek Belka w rozmowie z Business Insider Polska. 

- Co nam grozi? Łagodna stagflacja, czyli obniżenie tempa wzrostu PKB przy jednoczesnym podwyższeniu wskaźnika cen. Nadchodzące kwartały będą w związku z tym dość nieprzyjemne, de facto dla wszystkich uczestników rynku: biznesu, konsumentów, a w nieco dłużej perspektywie także dla finansów publicznych - przestrzega.

Więcej na: Business Insider Polska