Wskaźnik Ifo odzwierciedlający obecną sytuację w niemieckim biznesie spadł ze 103,9 pkt w marcu do 103,3 pkt w kwietniu. Indeks oczekiwań co do koniunktury w średnim terminie spadł wówczas z 95,6 pkt do 95,2 pkt. O ile wskaźniki klimatu w sektorze usług oraz w branży budowlanej wzrosły, to indeks dla przemysłu spadł z 6,7 pkt do 4 pkt, najniższego poziomu od 2012 r. Wskaźnik dla handlu zniżkował z 8,2 pkt do 7,1 pkt. 

- Marcowy lekki optymizm dotyczący nadchodzących miesięcy wyparował. Niemiecka gospodarka wciąż traci parę – twierdzi Clemens Fuest, szef instytutu Ifo.

- Nawet jeśli w pierwszym kwartale doszło do lekkiego przyspieszenia wzrostu PKB, to naszym zdaniem niemiecka gospodarka będzie się rozwijała w tym roku w anemicznym tempie. To nie zmienia naszych przewidywań, że PKB Niemiec wzrośnie w tym roku jedynie o około 0,5 proc., czyli w tempie, które pomoże utrzymać wzrost gospodarczy w strefie euro na poziomie mniejszym niż 1 proc. – prognozuje Andrew Kenningham, ekonomista z firmy badawczej Capital Economics.