Polska przyciąga badania kliniczne

Nasz kraj jest dla zagranicznych inwestorów atrakcyjną lokalizacją centrów badawczo-rozwojowych. Magnesem są renoma i umiejętności polskich naukowców.

Aktualizacja: 29.12.2016 07:03 Publikacja: 28.12.2016 18:13

Pracownicy centrów badawczo-rozwojowych to wysoko wykwalifikowani absolwenci kierunków farmaceutyczn

Pracownicy centrów badawczo-rozwojowych to wysoko wykwalifikowani absolwenci kierunków farmaceutycznych i biotechnologicznych.

Foto: materiały prasowe

Centra usług biznesowych to niejedyne projekty, w jakie inwestują u nas zachodni inwestorzy. Według Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych na drugim miejscu plasują się ośrodki badawczo-rozwojowe.

Podobnie jak w przypadku usług dla biznesu, decyduje nie tylko stabilizacja gospodarcza kraju, ale poziom wykształcenia i potencjał pracowników.

Dobra jakość danych

Dotychczas centra ulokowało w Polsce trzech farmaceutycznych gigantów.

Jako pierwsze Centrum Zarządzania Danymi otworzyło w stolicy w 2010 roku amerykańskie MSD, które dziś zatrudnia 205 osób i przetwarza dane z zakresu onkologii, diabetologii i chorób neurodegeneracyjnych.

Centrum Operacyjne Badań Klinicznych brytyjskiej AstraZeneca, jedno z pięciu na świecie, działa w Warszawie od 2011 r. i zatrudnia 400 osób. Prowadzi badania w obszarze onkologii, chorób układu oddechowego i układu krążenia.

Z kolei w Centrum Naukowo-Przemysłowym z Oddziałem Badań Klinicznych Wczesnych Faz przy Centrum Onkologii (CO) w Warszawie badania kliniczne będzie prowadzić Roche, a także krajowi producenci. W Polsce istnieją też centra outsourcingowe CRO (Clinical Research Organization), pracujące dla globalnych producentów.

– Zagraniczni inwestorzy lokalizują u nas centra badawcze nie tylko ze względu na niższe koszty, ale też na potencjał naszych badaczy. Uchodzimy za kraj, w którym uzyskiwana jest dobra jakość danych – mówi prof. Lucjan Wyrwicz, kierownik Samodzielnej Pracowni Bioinformatyki i Biostatyki Centrum Onkologii. – To też szansa dla pacjentów na uzyskanie dostępu do innowacyjnych leków – dodaje prof. Wyrwicz.

Miliony płyną do kraju

Centra badawcze zagranicznych koncernów to też nowe miejsca pracy, nie tylko dla naukowców. Wymagające większej obecności innych przedsiębiorstw wpływają na rozwój różnych branż. Potrzebują bowiem zaplecza nie tylko usługowego czy przemysłowego, ale i dostawców z innych dziedzin.

MSD w swoje Centrum Zarządzania Danymi, jedno z czterech takich ośrodków na świecie, inwestuje rocznie od 8 do 12 mln dol. Inwestycje AstraZeneca w obszarze prac badawczo-rozwojowych w Polsce rosną z roku na rok i w 2015 r. osiągnęły łączny poziom 140 mln zł.

Według prof. Lucjana Wyrwicza, inwestycje zagranicznych potentatów w centra badawcze w Polsce to szansa dla rodzimego przemysłu. – Kształcą bowiem rodzime zespoły, które mogą rozwijać polskie pomysły na nowe leki. Ten proces już się rozpoczął – podkreśla prof. Wyrwicz.

A rzecznik MSD Karol Poznański zauważa, że centra pozwalają stworzyć nie tylko nowe miejsca pracy, ale cały obszar kompetencyjny.

– Pracownik takiego centrum wymaga nie tylko wykształcenia kierunkowego, ale też specjalistycznego kształcenia wstępnego, trwającego minimum dwa miesiące. Wypuszczamy na polski rynek pracowników o zupełnie nowych kompetencjach, niewystępujących na rynku polskim, którzy w przyszłości mogą zasilić polskie firmy biotechnologiczne – mówi Karol Poznański.

I dodaje, że 15 proc. spośród wszystkich 205 pracowników Centrum Zarządzania Danymi MSD ma stopnie doktorskie. Rekrutują się głównie spośród absolwentów farmacji, biologii, biotechnologii, weterynarii i kierunków pokrewnych. Dla 34 proc. z nich praca w centrum jest rozpoczęciem ścieżki zawodowej bezpośrednio po ukończeniu studiów, 43 proc. nadal się dokształca.

Centrum Zarządzania Danymi nie tylko prowadzi badania kliniczne, ale także sprawuje nadzór nad bezpieczeństwem farmakoterapii, czyli zbieraniem informacji o działaniach niepożądanych leków firmy, zarówno tych będących jeszcze w fazie klinicznych, jak i już dostępnych na rynku.

– Takich zgłoszeń spływa do nas około kilkuset dziennie, nie tylko z Polski, ale z całego regionu. Naszym obowiązkiem jest zgłaszanie ich w odpowiednim czasie do regulatora w danym kraju. Jeśli nasze centrum skończy pracę, raport kończą np. koledzy z Kolumbii, gdzie znajduje się kolejne takie centrum – tłumaczy Karol Poznański.

W 2015 r. firmy zagraniczne zrealizowały w Polsce 211 nowych projektów, o 60 proc. więcej niż w 2104 r., tworząc zatrudnienie dla 19 651 osób. W zestawieniach oceniających atrakcyjność dla inwestycji zagranicznych w Europie Polskę wskazuje 15 proc. inwestorów, głównie z Niemiec.

Centra usług biznesowych to niejedyne projekty, w jakie inwestują u nas zachodni inwestorzy. Według Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych na drugim miejscu plasują się ośrodki badawczo-rozwojowe.

Podobnie jak w przypadku usług dla biznesu, decyduje nie tylko stabilizacja gospodarcza kraju, ale poziom wykształcenia i potencjał pracowników.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Setki tysięcy Rosjan wyjadą na majówkę. Gdzie będzie ich najwięcej
Biznes
Giganci łączą siły. Kto wygra wyścig do recyclingu butelek i przejmie miliardy kaucji?
Biznes
Borys Budka o Orlenie: Stajnia Augiasza to nic. Facet wydawał na botoks
Biznes
Najgorzej od pięciu lat. Start-upy mają problem
Biznes
Bruksela zmniejszy rosnącą górę europejskich śmieci. PE przyjął rozporządzenie