Europejscy turyści w Chinach po I półroczu tego roku stanowili niecałe 19 proc. wszystkich przybyszy z zagranicy, jacy w ciągu roku zwiedzają ten kraj. Branża liczy jednak, że będzie ich coraz więcej. Stąd m.in. bezpośrednie połączenia narodowego przewoźnika – AirChina – do Węgier (uruchomiono je w maju ubiegłego roku) czy Polski (działa od września tego roku). – Liczba turystów w ostatnim czasie nam spada. Najwięcej zagranicznych zwiedzających wciąż mamy z Korei Południowej i Japonii, bo to najbliższe nam kraje, lot z nich trwa ok. dwóch godzin. Ale szukamy nowych możliwości, stąd np. połączenia AirChina do Polski i Węgier – mówiła nam Zhang Fan, przewodniczka z Shanghai China International Travel Service.