W pierwszych dwóch tygodniach po wprowadzeniu tarczy antykryzysowej firmy złożyły prawie 1,3 mln wniosków do ZUS i urzędów pracy o przewidzianą w niej pomoc. W najbliższych dniach, gdy tarcza antykryzysowa 2.0 rozszerzy zasięg wsparcia i wystartuje uruchamiana przez Polski Fundusz Rozwoju tarcza finansowa, liczba przedsiębiorstw szukających w nich ratunku przed skutkami pandemii powinna szybko się zwiększyć.
Według badania Business Centre Club, które w połowie kwietnia objęło 600 firm, a które „Rzeczpospolita" opisuje jako pierwsza, ponad 70 proc. przedsiębiorców zamierza skorzystać z rządowych instrumentów pomocowych, w tym z wartej 100 mld zł tarczy finansowej. Do sięgnięcia po wsparcie przymierza się już 56,5 proc. małych i średnich firm. Odwrotnie jest wśród dużych spółek – wiele z nich jeszcze analizuje rządowe propozycje.
Czytaj także: Pandemia: NBP może wydać do 250 mld zł
– Na konkretne deklaracje, z których instrumentów wsparcia skorzystamy, a z których nie, jest za wcześnie. Już wiemy, że wśród osłonowych rozwiązań zabrakło np. pilnej zmiany przepisów dotyczących zatrudniania osób niepełnosprawnych – twierdzi Grzegorz Dzik, prezes giełdowej Grupy Impel, która zatrudnia 20 tys. osób. Również Jolanta Jędrysek, rzecznik giełdowej spółki Benefit Systems, lidera rynku fitness, twierdzi, że firma nadal analizuje rozwiązania tarcz, by rozsądnie wykorzystać wsparcie od rządu. Nie brakuje jednak dużych przedsiębiorstw, które już ruszyły po pomoc.