Skok rezerwacji na majówkę

Liczba rezerwacji w biurach podróży podskoczyła w porównaniu z ubiegłym rokiem niemal dwukrotnie. Najpopularniejszym kierunkiem w tym roku są greckie wyspy.

Aktualizacja: 13.04.2017 08:09 Publikacja: 12.04.2017 20:02

Foto: 123RF

Tegoroczna majówka wyjątkowo mocno napędza klientów biurom podróży. Według multiagenta turystycznego Travelplanet.pl liczba rezerwacji wzrosła w porównaniu z ubiegłym rokiem blisko dwukrotnie.

Przyczyną jest wyjątkowo korzystny układ wolnych dni w kalendarzu. – Wystarczy wziąć trzy dni urlopu, aby mieć dziewięć dni wolnego – mówi Radosław Damasiewicz, dyrektor marketingu w Travelplanet.pl.

Grecja znowu jest najpopularniejsza

Najpopularniejszym celem majówkowych wyjazdów jest w tym roku Grecja. Zdecydowała się na nią przeszło jedna trzecia klientów Travelplanet.

W porównaniu z ubiegłym rokiem popularność tego kierunku zwiększyła się o prawie 6 proc. Najchętniej wybierane przez turystów są greckie wyspy: Kreta, Zakhyntos i Rodos.

Na drugim miejscu znalazła się Hiszpania, na kolejnym uplasowała się Turcja. W tej ostatniej turyści wybierają głównie riwierę.

Mocno wzrosła popularność Egiptu, który trafił na czwarte miejsce z ósmego, jakie zajmował jeszcze przed rokiem. Natomiast na miejsce piąte spadła z czwartego Chorwacja.

Co z kosztami? Mocno wzrosły w przypadku Turcji, gdzie średnia cena podskoczyła z 1652 zł w ub.r. do 1936 zł obecnie. W rezultacie odsetek turystów wybierających ten kierunek w tym roku nieznacznie zmalał.

Podobna sytuacja ma miejsce z wyjazdami do Chorwacji: średni koszt zwiększył się z 671 do 805 zł, co zmniejszyło popyt, choć minimalnie. W przypadku Hiszpanii ubiegłoroczny poziom cen się utrzymał.

Większość stawia na komfort

Jak podaje Travelplanet, niemal połowa wyjeżdżających wybiera hotele czterogwiazdkowe, prawie jedna piąta decyduje się na standard pięć gwiazdek. Zdecydowana większość preferuje opcję all inclusive – 60 proc.

– To oszczędność, bo ceny takich wyjazdów nie odbiegają znacząco od tych, gdzie napoje czy przekąski trzeba dokupować w hotelu – wyjaśnia Damasiewicz.

W tym roku ugruntowała się tendencja do rezerwowania wycieczek wcześniej. Dwie trzecie wyjeżdżających na majówkę dokonało rezerwacji jeszcze przed marcem. Takie rozwiązanie okazuje się dla turystów korzystne nie tylko ze względu na atrakcyjne stawki first minute, ale także możliwość dużego wyboru kraju, miejscowości czy hotelu.

W ubiegłym roku układ dni w czasie majowego weekendu nie był tak korzystny – wolne były cztery dni. Mimo to liczba chętnych na wyjazdy także mocno się zwiększyła w porównaniu z rokiem poprzednim: według turystycznego serwisu eSky.pl wzrost przekroczył wtedy 40 proc.

Wyjazdy do miast europejskich

Przed rokiem duża liczba osób zdecydowała się na wypady do europejskich metropolii. W pierwszej dziesiątce najpopularniejszych kierunków znalazły się: Londyn, Rzym i Paryż, a także Bruksela, Lizbona, Amsterdam, Mediolan, Madryt, Ateny i Oslo.

Należy przypuszczać, że w tym roku takie wypady do europejskich stolic także będą popularne. Zwłaszcza w przypadku osób, które będą chciały ograniczyć majówkę do trzech–czterech dni.

Najwcześniej planowane są wyjazdy do tych miast, do których liczba tanich połączeń jest niewielka, np. do Lizbony czy Amsterdamu. Zaopatrzenie się w bilet z dużym wyprzedzeniem pozwala uniknąć podwyżek. W przypadku Londynu czy Paryża jest inaczej, bo kilka połączeń dziennie sprawia, że stawki za przelot dłużej pozostają korzystne.

Najtaniej swoim samochodem

Najtańszy wyjazd majówkowy to podróż własnym samochodem. Wiele osób wybierze w tym roku wypad do Berlina, Wiednia czy Pragi.

Noclegi są tam zdecydowanie tańsze, podobnie jak koszty podróży, zwłaszcza przy wyjeździe jednym autem kilku osób.

W stolicy Niemiec lub Czech średnia cena pokoju hotelowego tylko nieznacznie przekracza 200 zł. Popularnym kierunkiem mogą być też Węgry.

Tegoroczna majówka wyjątkowo mocno napędza klientów biurom podróży. Według multiagenta turystycznego Travelplanet.pl liczba rezerwacji wzrosła w porównaniu z ubiegłym rokiem blisko dwukrotnie.

Przyczyną jest wyjątkowo korzystny układ wolnych dni w kalendarzu. – Wystarczy wziąć trzy dni urlopu, aby mieć dziewięć dni wolnego – mówi Radosław Damasiewicz, dyrektor marketingu w Travelplanet.pl.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Najgorzej od pięciu lat. Start-upy mają problem
Materiał partnera
XX Jubileuszowy Międzynarodowy Kongres MBA
Biznes
Bruksela zmniejszy rosnącą górę europejskich śmieci. PE przyjął rozporządzenie
Biznes
Niedokończony obraz Gustava Klimta sprzedany za 30 mln euro
Biznes
Ozempic może ograniczyć picie alkoholu i palenie papierosów