- Będziemy domagać się wyjaśnienia wszystkich okoliczności śmierci Władimira Jewdokimowa, wykrycia sprawcy a także wszechstronnego śledztwa w sprawie oskarżeń wobec niego - zapowiedział dyrektor generalny Roskosmosu Igor Komarow.

Przypomniał, że Jewdokimow (55 lat) został oskarżony o sprawy z lat 2007-2009, kiedy jeszcze nie pracował w Roskosmosie. W kosmicznej firmie był zatrudniony od 2015 r.

Menadżer trafił do aresztu pod zarzutem oszustw z nieruchomościami koncernu lotniczego MiG na kwotę 200 mln rubli (13,5 mln zł). Jako wiceprezes Zjednoczonej Korporacji Lotniczej miał być członkiem zorganizowanej grupy przestępczej. W jej w skład wchodzili wysocy menadżerowie państwowych firm lotniczych i biur projektowych, podał portal RBK.

Mieli oni bezprawnie wejść w posiadanie wartych 200 mln rubli nieruchomości koncernu lotniczego MiG. Jewdokimow wraz z innym menadżerem byli od grudnia 2016 r w areszcie, decyzją sądu. Trzeci podejrzany jest poszukiwany międzynarodowym listem gończym.

Roskosmos jest obecnie monopolistą w dostawach ładunków na międzynarodową stację kosmiczną (rakieta nośna Proton-M). Rynek kosmicznego transportu oceniany jest na 5,4 mld dol. rocznie i mocno zależy od rosyjskich rakiet.