Reaktor o mocy 900 megawatów zatrzymano i odłączono od krajowej sieci energetycznej koło godziny 2 w nocy. Drugi ma spotkać to samo 20 czerwca. „22 lutego 2020 jednostka produkcyjna nr 1 elektrowni w Fessenheim została definitywnie odłączona od krajowej sieci energetycznej. Podjęto działania schładzające pierwotny obieg, aby można było otworzyć betonową komorę (SRB) reaktora i usunąć z niego paliwo" — informuje komunikat EDF.

Oba reaktory tej elektrowni wyprodukowały w 2019 r. 3 proc. elektryczności w energetyce jądrowej Francji. Ich wyłączenie jest pierwszym krokiem w zmniejszaniu udziału energetyki jądrowej we francuskim mikście energetycznym. Do 2035 r. ma wypaść z sieci 14 reaktorów, a udział energetyki jądrowej zmaleć do 50 proc. łącznej produkcji elektryczności z 75 proc. obecnie — pisze Reuter. Po wyłączeniu obu reaktorów francuski park jądrowy będzie liczyć 56 reaktorów w 18 miejscach, bez budowanego reaktora EPR we Framanville. W 2020 r. 12 z nich osiągnie wiek 40 lat eksploatacji — w Gravelines (3), Dampierre (1), Saint-Laurent des Eaux (1), Bugey (4) i Tricastin (3).

Równoległe Francja będzie zwiększać wykorzystywanie odnawialnych źródeł energii (wiatru, słońca, wody), aby wyrównywać utratę reaktorów.

Zamknięcie Fessenheim wywołało jednak zaniepokojenie, bo przeciwnicy obawiają się wpływu odchodzenia od energetyki jądrowej na bezpieczeństwo zaopatrzenia sieci, także o poziom zatrudnienia. EDF zapewnia, że zamknięcie Fessenheim nie spowoduje likwidacji żadnego miejsca pracy. Elektrownia zatrudnia obecnie ok. 700 ludzi, z których większość zostanie przeniesiona od innych placówek, a 60 osób będzie pracować przy przygotowaniach demontażu elektrowni, co potrwa 5 lat. Nie uspokoiło to wielu pracowników, bo czeka ich przeprowadzka z rodzinami w inne regiony Francji, co powoduje komplikacje (zmiana domu, mieszkania, szkoły przez dzieci, utrata kontaktów rodzinnych i towarzyskich). Niektórzy poświęcili tej elektrowni karierę zawodową, nie wyobrażają sobie przeprowadzki — o czym informuje telewizja.

Uspokojeniu nastrojów miała służyć wizyta w Colmar minister ekologii, Elisabeth Borne, która na spotkaniu z miejscowymi radnymi, przedstawicielami biznesu i związkowcami z Fessenheim potwierdziła zaangażowanie państwa w pomoc regionowi w zmianie profilu gospodarczego.