Tarcze antykryzysowe łagodzą strach przed zwolnieniami

Nastroje konsumentów na początku 2021 r. są podobne jak w grudniu, czyli słabsze niż latem, ale lepsze niż w trakcie pierwszej fali epidemii COVID-19. Coraz mniejsze są obawy Polaków, że koronakryzys pozbawi ich pracy.

Aktualizacja: 21.01.2021 13:29 Publikacja: 21.01.2021 12:59

Tarcze antykryzysowe łagodzą strach przed zwolnieniami

Foto: Bloomberg

Jak podał w czwartek GUS, tzw. bieżący wskaźnik ufności konsumenckiej (BWUK), który odzwierciedla oceny i oczekiwania gospodarstw domowych dotyczące ich sytuacji finansowej oraz stanu gospodarki, a także skłonność konsumentów do dokonywania ważnych zakupów, zmalał w styczniu do -25,1 pkt z -24,9 pkt w grudniu.

To zmiana symboliczna, szczególnie biorąc pod uwagę to, że gdy GUS badał nastroje konsumentów (04-14.01), napływało sporo informacji, które mogły skłaniać ich do pesymizmu. W drugim tygodniu stycznia rząd ogłosił, że wprowadzone w grudniu antyepidemiczne restrykcje będą obowiązywały co najmniej do końca stycznia, a nie do połowy miesiąca. Wolniej, niż można było oczekiwać w grudniu, przebiegała też akcja szczepień przeciw COVID-19.

Wiosną ub.r., podczas pierwszej fali epidemii nad Wisłą, BWUK znalazł się przejściowo poniżej -35 pkt. W trakcie drugiej fali najniżej był w listopadzie, gdy wyniósł -29,2 pkt. Obecnie jest na poziomie, na jakim w przeszłości bywał w znacznie mniej dramatycznych okolicznościach, np. w 2014 r. Latem, gdy sytuacja epidemiczna była pod kontrolą, barometr nastrojów konsumentów oscylował w pobliżu -15 pkt.

Nieco bardziej zmienił się w styczniu także tzw. wyprzedzający wskaźnik ufności konsumenckiej (WWUK), który wyraża m.in. oczekiwania gospodarstw domowych na najbliższych 12 miesięcy. Wzrósł do -22,7 pkt z -24,2 pkt w grudniu. Dla porównania, wiosną WWUK zbliżał się nawet do -50 pkt. To pokazuje, że na drugą falę COVID-19 – choć jest ona w Polsce znacznie wyższa od pierwszej – gospodarstwa domowe od początku reagują z większym spokojem.

Każdy ujemny odczyt BWUK i WWUK oznacza, że wśród konsumentów pesymistów jest więcej niż optymistów. To jednak zjawisko w Polsce typowe. Wskaźniki te, obliczane przez GUS od ponad 20 lat, dopiero w 2017 r. po raz pierwszy znalazły się powyżej zera. Wcześniej nawet w okresie konsumpcyjnych boomów były ujemne.

W styczniu, jak podaje GUS, pogorszyły się nieco oceny sytuacji gospodarczej w kraju (i są najgorsze od 2013 r.), choć jednocześnie poprawiły się oceny dotyczące tej sytuacji w przyszłości. Gospodarstwa domowe nieco lepiej oceniają natomiast zmianę własnej sytuacji finansowej w ostatnich 12 miesiącach. Mniej obawiają się też wzrostu bezrobocia.

Ten ostatni wniosek potwierdzają też odpowiedzi konsumentów na dodatkowe pytania, które od początku pandemii GUS zadaje w ramach badań nastrojów. W styczniu niewiele ponad 26 proc. spośród pracujących respondentów oceniło, że sytuacja epidemiczna może pozbawić ich pracy lub zmusić do zaprzestania działalności gospodarczej. W grudniu ten odsetek przekraczał 29 proc., a w listopadzie nawet 37 proc. Wiosną dochodził z kolei do 50 proc.

Jak podał w czwartek GUS, tzw. bieżący wskaźnik ufności konsumenckiej (BWUK), który odzwierciedla oceny i oczekiwania gospodarstw domowych dotyczące ich sytuacji finansowej oraz stanu gospodarki, a także skłonność konsumentów do dokonywania ważnych zakupów, zmalał w styczniu do -25,1 pkt z -24,9 pkt w grudniu.

To zmiana symboliczna, szczególnie biorąc pod uwagę to, że gdy GUS badał nastroje konsumentów (04-14.01), napływało sporo informacji, które mogły skłaniać ich do pesymizmu. W drugim tygodniu stycznia rząd ogłosił, że wprowadzone w grudniu antyepidemiczne restrykcje będą obowiązywały co najmniej do końca stycznia, a nie do połowy miesiąca. Wolniej, niż można było oczekiwać w grudniu, przebiegała też akcja szczepień przeciw COVID-19.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Cybernetyczna wojna nęka firmy i instytucje
Biznes
Kierunek zielone miasta. Inwestorzy szansą dla metropolii
Biznes
Futurystyczny projekt Arabii Saudyjskiej budzi kontrowersje. „Kazano zabijać”
Biznes
Sankcje działają. Miliarderzy wracają do Rosji, ale boją się nacjonalizacji
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Biznes
Orły Rzeczpospolitej 2024 wybrane