Blisko 21 miliardów złotych wydali na zakupy w pierwszym półroczu 2018 r. odwiedzający Polskę obcokrajowcy. To o 3,9 proc. więcej niż w tym samym czasie rok wcześniej – podał w poniedziałek rano GUS. Także Polacy wyjeżdżający za granicę kupowali więcej towarów i usług niż rok temu – za równowartość 9,3 mld zł, co oznacza wzrost o 4,9 proc. Pod względem wartości zakupów – dokonywanych zarówno w przypadku obcokrajowców w Polsce, jak i Polaków za granicą – lepszy okazał się drugi kwartał.
Z danych GUS wynika, że w miesiącach od kwietnia do czerwca przeszło połowę (51,9 proc.) wszystkich wydawanych pieniędzy przypadło na osoby wyjeżdżające do Niemiec. Na drugim miejscu znaleźli się podróżujący przez Czechy (29,4 proc. ogółu wydatków), następnie przez Słowację (11,1 proc.), Litwę, Rosję, Ukrainę i Białoruś. W przypadku obcokrajowców wjeżdżających do Polski najwięcej pieniędzy zostawili Niemcy, następnie Ukraińcy, Czesi i Słowacy.
Czytaj także: Opłacalne saksy na Wyspach
W strukturze polskich wydatków za granicą dominowały towary nieżywnościowe, głównie paliwo. Ta grupa pochłonęła 66,2 proc. wydawanych kwot. Na żywność i napoje (bez alkoholu) przeznaczano 5,6 proc. pieniędzy. Z kolei cudzoziemcy w Polsce 58,8 proc. pieniędzy przeznaczali na zakupy nie związane z żywnością, 13,8 proc. wydawali na usługi, natomiast 12,5 proc. łącznych wydatków poniesionych w Polsce kosztowała ich żywność i napoje.
W przeliczeniu na osobę cudzoziemcy w Polsce wydawali o prawie połowę więcej niż Polacy za granicą. Jeśli obcokrajowcy zostawiali podczas statystycznej podróży średnio 501 zł, to nasi rodacy za granicą tylko 340 zł. Stanowiło to odpowiednio wzrost r/r o 2,9 proc. i spadek o 0,8 proc. Co ciekawe, w przypadku obcokrajowców najwięcej wydawały te osoby, które przypływały do Polski statkami lub promami oraz przekraczały granicę na lotniskach – średnio odpowiednio 864 i 797 zł, ale także wjeżdżający z Ukrainy – średnio 810 zł.
