W 2015 r. Europejskie Centrum Konsumenckie w Polsce dostało 109 skarg na wypożyczalnie. Rok później o 10 proc. więcej. W tym roku już ponad 70. Najczęściej dotyczą firm zarejestrowanych w Portugalii, Hiszpanii, we Włoszech i w Wlk. Brytanii.
90 proc. to skargi na opłaty nieujawnione przy rezerwacji auta online. Konsumenci dowiadują się o nich dopiero przy odbiorze lub zwrocie auta, a czasem po powrocie z urlopu, sprawdzając limit karty kredytowej. Obejmują głównie dodatkowe ubezpieczenie i rzekome lub zawyżone koszty naprawy pojazdu.
– Trzeba wiedzieć, że treść internetowa nie zawsze zgadza się z faktycznie oferowaną usługą – zauważa Piotr Stańczak, dyrektor Europejskiego Centrum Konsumenckiego. – Dlatego warto przed zatwierdzeniem formularza sprawdzić warunki rezygnacji, bo tu nie obowiązuje prawo do odstąpienia w terminie 14 dni.
Zdarza się, że wypożyczalnie uwzględniają uszkodzenia, które istniały już przed wynajmem. Dobrze więc zrobić zdjęcie samochodu przed wypożyczeniem i tuż po oddaniu. Dotyczy to także licznika, gdyż niektóre firmy wymagają opłaty po przekroczeniu pewnej liczby kilometrów. Wszelkie usterki i dane powinny być zgłoszone i dopisane do umowy, z podpisem obu stron.
To samo dotyczy wszystkich nowych ustaleń przy odbiorze samochodu, a nieuwzględnionych w internetowej rezerwacji. Mogą dotyczyć tankowania, parkowania (np. tylko na strzeżonych parkingach), trzymania zwierząt lub palenia papierosów w samochodzie. Warto domagać się kopii umowy i protokołu odbioru w języku zrozumiałym dla konsumenta, a w najgorszym razie oświadczenia, że nie stwierdzono żadnych wad.