Płynność firm rośnie, spada popyt na kredyty

Nadwyżka depozytów przedsiębiorstw nad zobowiązaniami wobec banków i niewielka skłonność do inwestycji powodują niskie zapotrzebowanie na kredyt.

Publikacja: 25.11.2020 21:13

Płynność firm rośnie, spada popyt na kredyty

Foto: Adobe Stock

Kredyty i inne należności sektora niefinansowego urosły na koniec października o 0,8 proc. rok do roku w porównaniu z 0,1 proc. we wrześniu, ale poprawa wynika w dużej mierze z osłabienia złotego. Przyrost depozytów sektora niefinansowego wyniósł 13,9 proc., czyli nieco wyhamował względem września.

Doskwiera niepewność

Ekonomiści PKO BP zwracają uwagę, że po wyłączeniu wpływu walutowego wolumen kredytów pogłębił spadek względem września. Skurczył się portfel kredytów konsumpcyjnych, co wiążą ze spadkiem wydatków gospodarstw domowych. Nadal spowalnia tempo wzrostu złotowych kredytów hipotecznych i wciąż topnieją rok do roku kredyty dla przedsiębiorstw, choć w porównaniu z wrześniem widoczny był wzrost o 1,6 mld zł (po korekcie o efekty kursowe), największy od marca tego roku. „Stoi za tym zarówno odbicie kredytów obrotowych, jak i inwestycyjnych. Może to wskazywać na stopniowy wzrost aktywności gospodarczej i zwiększenie popytu na finansowanie zapasów przed sezonem świątecznych zakupów" – oceniają ekonomiści PKO BP.

Depozyty przedsiębiorstw niefinansowych przewyższają już ich kredyty i inne należności wobec banków, do czego przyczyniła się pandemia (wzrost płynności dzięki rządowym tarczom i spadek inwestycji). Depozyty firm na koniec października były o 26,5 proc. wyższe niż rok temu, a kredyty skurczyły się o 3,2 proc. To rodzi obawy, że wzrost kredytów w tym segmencie w przyszłym roku będzie wolniejszy, niż wynikałoby to z odbicia gospodarczego.

– Dlaczego miałyby odbić kredyty dla firm, skoro zalane zostały płynnością z tarcz i nawet w normalnych warunkach nie były skore do zaciągania kredytów? Niepewność gospodarcza rośnie, o tym się jeszcze nie mówi, ale budżet prędzej czy później będzie musiał być równoważony, a to oznacza wyższe podatki – ocenia Marcin Materna, dyrektor działu analiz Millennium DM. – Dodatkowo kłótnia z UE nie zachęca do inwestycji. Firmy od lat nie zaciągają zbyt wielu kredytów i to raczej się nie zmieni, tym bardziej że teraz mają tak dużo depozytów – dodaje.

Banki informowały ostatnio, że wskutek pandemii popyt na kredyty obrotowe spadł, słaby był też na te inwestycyjne. – Znacząca większość firm ma środki na kontach, rozliczają się, płacą podatki. Biznes codzienny wygląda dobrze, ale popyt na kredyt obrotowy spadł, ponieważ firmy mają pieniądze z tarczy finansowej PFR. Natomiast popyt na kredyt inwestycyjny jest słaby, ze względu na niepewność firmy zamrażają decyzje – mówił niedawno Leszek Skiba, p.o. prezesa Banku Pekao.

Szukając powodów słabości kredytów dla firm, niektórzy ekonomiści wskazywali też na czynniki podażowe, wynikające ze spadku stóp procentowych (z uwzględnieniem podatku bankowego do ujemnego poziomu) i wzrostu ryzyka kredytowego z powodu pandemii. – Nie widzę w najmniejszym stopniu, aby czynnikiem blokującym wzrost kredytów dla przedsiębiorstw był brak podaży banków – mówił Brunon Bartkiewicz, prezes ING Banku Śląskiego, podczas prezentacji wyników. Jak dodał, decydujący jest popyt. – Firmy mają niską skłonność do inwestycji i rozbudowy swoich mocy, ale dzieje się tak od siedmiu lat, pandemia i związana z nią niepewność jeszcze się na to nałożyła. Banki nie wstrzymują udzielania kredytów – mówił Bartkiewicz.

W detalu lepiej

Kredyty gospodarstw domowych po październiku urosły rok do roku o 3,5 proc., przyśpieszając nieco względem września, a depozyty o 10,4 proc. Zdaniem Materny odbicie kredytów dla gospodarstw domowych jest bardziej prawdopodobne, ale będzie to zależało od skutków pandemii. – Jeśli wzrosną bezrobocie i niepewność zatrudnienia, to raczej nie sądzę, abyśmy tu mieli boom – dodaje analityk Millennium DM.

Ekonomiści PKO BP oczekują, że znoszenie restrykcji pandemicznych wzmocni konsumpcję, a z nią popyt na kredyty konsumpcyjne. „Normalizacja sytuacji na rynku wynajmu powinna też przywrócić popyt na finansowanie zakupu nieruchomości" – oceniają eksperci PKO BP.

Kredyty i inne należności sektora niefinansowego urosły na koniec października o 0,8 proc. rok do roku w porównaniu z 0,1 proc. we wrześniu, ale poprawa wynika w dużej mierze z osłabienia złotego. Przyrost depozytów sektora niefinansowego wyniósł 13,9 proc., czyli nieco wyhamował względem września.

Doskwiera niepewność

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Materiał partnera
Czasem dobrze pozbyć się należności
Banki
NBP potwierdza: List Adama Glapińskiego do premiera został wysłany
Banki
Zarząd NBP broni Adama Glapińskiego. "To próba złamania niezależności banku"
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wspiera ważne dla społeczeństwa inwestycje
Banki
PKO BP ma już nowego prezesa. Kto pokieruje największym polskim bankiem?