Sektor bankowy może w tym roku sporo zarobić

W podstawowym scenariuszu sektor bankowy w Polsce wypracuje w tym roku ponad 13 mld zł zysku netto wobec nieco ponad 5 mld zł w 2020 r. - wynika z szacunków NBP. Wszystko mogą jednak pokrzyżować franki.

Aktualizacja: 16.06.2021 13:03 Publikacja: 16.06.2021 12:53

Sektor bankowy może w tym roku sporo zarobić

Foto: AdobeStock

„W przypadku realizacji scenariusza referencyjnego w 2021 r. można spodziewać się stabilizacji jakości portfeli kredytowych banków oraz niewielkiego spadku odpisów na oczekiwane straty kredytowe. W kolejnych latach obciążenie to nadal by się zmniejszało. Przy przyjętych założeniach, w 2021 r. koszty odpisów na ryzyko kredytowe byłyby o jedną czwartą wyższe w porównaniu z 2019 r. i o ok. 10% niższe względem 2020 r. Natomiast w kolejnych latach odpisy na ryzyko kredytowe wróciłyby prawdopodobnie do niższych poziomów obserwowanych przed pandemią” – ocenia Narodowy Bank Polski w raporcie o stabilności systemu finansowego.

Wyniki odsetkowe banków osiągnęłyby minimum w 2021 r. (przy założeniu brak zmiany stóp procentowych), w kolejnych latach powinny się sukcesywnie zwiększać. Dzięki poprawie sytuacji gospodarczej i spadkowi udziału kredytów niepracujących marża odsetkowa netto banków komercyjnych zaczęłaby nieznacznie rosnąć w II połowie 2022 r. NBP szacuje, że w tym roku zysk netto przy tych założeniach wyniósłby ponad 13 mld zł (przy braku nowych odpisów na franki).

„Wyniki analiz wpływu scenariuszy ekonomicznych na banki z pominięciem możliwych skutków materializacji ryzyka prawnego walutowych kredytów mieszkaniowych wskazują, że sektor bankowy jest w stanie zaabsorbować ewentualne straty związane ze skutkami pandemii dla gospodarki" - napisano w raporcie. NBP ocenia, że w wariancie referencyjnym większość banków posiadałaby wystarczające nadwyżki kapitału do zaabsorbowania ewentualnych przejściowych strat (wynikających z analizowanych czynników – z pominięciem ewentualnego wzrostu rezerw na ryzyko prawne) i rozwijania akcji kredytowej. Nawet w scenariuszu szokowym zysk netto branży wyniósłby w tym roku około 3 mld zł (bez dalszego problemu z frankami).

Nie należy jednak zapominać o hipotekach frankowych. „Nałożenie skutków materializacji ryzyka prawnego walutowych kredytów mieszkaniowych na wyniki analiz scenariuszowych wskazuje, że obecnie to ryzyko stanowi najważniejsze wyzwanie, przed którym stoją banki udzielające takich kredytów w przeszłości, a – ze względu na znaczenie tych banków – również sektor bankowy jako całość" - dodano. NBP ocenia, że w najbardziej kosztownych dla banków wariantach tworzenia rezerw na skutek orzeczenia Izby Cywilnej Sądu Najwyższego nawet w scenariuszu referencyjnym można spodziewać się poważnego zagrożenia stabilności systemu finansowego.

NBP ocenia, że brak jednolitej linii orzeczniczej sądów orzekających w tych sprawach istotnie zwiększa niepewność otoczenia prawnego, w którym funkcjonują banki oraz kredytobiorcy. NBP przeanalizował różne warianty wzrostu rezerw na ryzyko prawne tych kredytów. W zależności od wariantu założył m.in. oferowanie przez banki ugód w kształcie zgodnym z propozycją przewodniczącego KNF, stopniowe zwiększanie rezerw na ryzyko prawne walutowych kredytów mieszkaniowych, tzw. wariant "nieważność z wynagrodzeniem”, "nieważność bez wynagrodzenia”, czy „nieważność z przedawnieniem”.

„Ze względu na przyjęte założenie o momencie zawiązania rezerw, w zdecydowanej większości przedstawionych wariantów wynik finansowy analizowanej grupy banków w 2021 r. byłby ujemny, a w kolejnych latach nastąpiłoby odbicie o zróżnicowanej skali" - napisano w raporcie. Strata poniesiona w tym roku w wariancie ugód i w większości wariantów wykładni prawa (z wyjątkiem opcji ze średnim kursem NBP) przekraczałaby zysk, jaki analizowane banki są w stanie wypracować w trzyletnim okresie symulacji.

Z badania NBP wynika, że straty ponoszone wówczas przez banki przyczyniłyby się do istotnego uszczuplenia nadwyżek kapitałowych oraz do zwiększenia kwoty niedoborów kapitału i liczby banków wykazujących takie niedobory. "W większości wariantów niedobory kapitału względem wymogów filarów I i II byłyby skoncentrowane w kilku bankach, których udział w aktywach sektora bankowego nie przekracza 10 proc." - napisano w raporcie. Kwoty tych niedoborów mogłyby jednak osiągnąć na tyle duży poziom, że banki mogłyby mieć trudności z ich uzupełnieniem.

NBP podał, że w dwóch najbardziej kosztownych dla banków wariantach, niedobory kapitału byłyby znacznie większe i objęłyby szerszą grupę banków. „W wariancie stwierdzenia nieważności umów z przedawnieniem roszczeń banków – niedobory w kwocie prawie 110 mld zł wystąpiłyby w bankach o udziale ok. 35 proc. w sektorze" - napisano w raporcie. Realizacja takiego scenariusza oznaczałby poważne zagrożenie dla stabilności całego systemu bankowego i gospodarki. W przypadku wariantów zakładających jednorazowe utworzenie rezerw (ugody, stwierdzenie nieważności umów, „PLN+LIBOR”), w latach 2022-2023 nastąpiłaby stopniowa odbudowa kapitału z zatrzymanych zysków. Na koniec 2020 r. kredyty objęte pozwami stanowiły około 15 proc. całkowitej wartości portfela kredytów we franku szwajcarskim.

„W przypadku realizacji scenariusza referencyjnego w 2021 r. można spodziewać się stabilizacji jakości portfeli kredytowych banków oraz niewielkiego spadku odpisów na oczekiwane straty kredytowe. W kolejnych latach obciążenie to nadal by się zmniejszało. Przy przyjętych założeniach, w 2021 r. koszty odpisów na ryzyko kredytowe byłyby o jedną czwartą wyższe w porównaniu z 2019 r. i o ok. 10% niższe względem 2020 r. Natomiast w kolejnych latach odpisy na ryzyko kredytowe wróciłyby prawdopodobnie do niższych poziomów obserwowanych przed pandemią” – ocenia Narodowy Bank Polski w raporcie o stabilności systemu finansowego.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Banki
Saga frankowa drenuje banki. Czy uchwała Sądu Najwyższego coś zmieni?
Banki
Zmiany w zarządzie największego polskiego banku. Nowy wiceprezes PKO
Materiał Partnera
Kredyt Unia to wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO
Banki
Zysk Aliora nieco powyżej oczekiwań
Banki
Strata NBP w 2023 roku poszła w miliardy złotych. Adam Glapiński pod ostrzałem