Sporym zaskoczeniem jest dzisiejsza informacja, że Zbigniew Jagiełło po 12 latach na fotelu prezesa PKO BP złożył rezygnację (upłynął zaledwie rok z trzyletniej kadencji). Jednak próby jego odwołania podejmowane były już wcześniej. Jest wyjątkiem wśród szefów spółek skarbu państwa – kierował bankiem zarówno w czasie rządów PO (do jesieni 2015 r.), jak i PiS (od jesieni 2015 r.). Jedna z głośniejszych prób odwołania odbyła się w sierpniu 2015 r., w czasie ostatnich tygodni rządów PO. Ale także później bywały sytuacje, że pozycja Jagiełły z powodu politycznych rozgrywek nie była pewna.

Menedżer odniósł się do tego w wywiadzie, którego udzielił „Rzeczpospolitej” i „Parkietowi” w lutym 2019 r. Na pytanie: „jaki był najtrudniejszy dla pana okres w ciągu ostatniej dekady”, odpowiedział: „Każdy rok miał swoje wyzwania. Przywykłem do tego, że co jakiś czas pojawiają się spekulacje dotyczące tego, że ktoś chce mnie zwolnić. Nie jest to oczywiście przyjemne. Wykonujemy w banku fantastyczną robotę i zawsze w takich sytuacjach kryzysowych sił dodają mi moi współpracownicy. Widzę, że warto dla nich się nie poddawać i walczyć, aby wygrać. Używając przenośni, przywykłem do życia na wulkanie i staram się obserwować jego zachowania. Nie odczuwam z tego powodu nadmiernego stresu i podchodzę spokojnie do biegu spraw, wychodząc z założenia, że są rzeczy, na które nie mamy wpływu. Nie boję się takich sytuacji. Doświadczenia z okresu działalności w latach 80. w Solidarności Walczącej dodatkowo mnie uodporniły”.

Jagiełło w marcu 1983 r. współorganizował, popartą przez Solidarność Walczącą, opozycyjną demonstrację we Wrocławiu. W 1984 r. współtworzył podziemną strukturę, która wydawała niezależne pismo „Solidarność Młodzieży”. Był jego redaktorem, drukarzem i kolporterem. Od 1985 r. działał w podziemnych strukturach SW. Od 1988 r. był członkiem Komitetu Wykonawczego SW i współredaktorem głównego wydania niezależnego dwutygodnika „Solidarność Walcząca”. To właśnie tych czasów sięga znajomość Jagiełły z Kornelem Morawieckim, założycielem i przewodniczącym Solidarności Walczącej. Syn działacza, Mateusz Morawiecki, dzisiejszy premier, jest dobrym znajomym Jagiełły z tamtych czasów.