– W październiku 1920 roku Sejm uchwalił ustawę o spółdzielniach, krystalizując tym samym ich formę prawną. To wielki kapitał z przeszłości i zobowiązanie współcześnie – mówił w trakcie debaty „Banki spółdzielcze w 100-leciu niepodległości Polski" Zdzisław Kupczyk, prezes Banku Polskiej Spółdzielczości, zrzeszającego 349 banków spółdzielczych.
– Wszystko zaczęło się w Cieszynie – przypomniała Alina Rakowska, prezes Banku Spółdzielczego w Cieszynie. – 19 października 1918 roku powstała Rada Narodowa Księstwa Cieszyńskiego. Był to pierwszy polski formalnie działający rząd, który przejął władzę od Austriaków i podejmował działania zmierzające do przyłączenia księstwa do odradzającej się Polski. Rada Narodowa w pierwszych dniach swojego urzędowania utworzyła komisję finansową i dokonała wyboru banku, który miał obsługiwać Radę. Był nim Bank Spółdzielczy w Cieszynie, wówczas działający już od 1873 r. jako Towarzystwo Oszczędności i Zaliczek.
Z kolei dr hab. Józef Myrczek, prezes Śląskiego Banku Spółdzielczego Silesia w Katowicach, który powstał pod koniec XIX wieku, jest zdania, że misja narodowa banku pozostaje wciąż ta sama, ponieważ był i jest instytucją, która kształtuje podstawę społeczeństwa obywatelskiego.
– Bez względu na wybory i opcję polityczną ludzie mogą się dzięki nam realizować, tworzą instytucje, decydują o sobie. Wiąże się to z pozytywistyczną pracą, czyli patriotyzmem pozytywistycznym. Bank spółdzielczy jako bank lokalny dba przede wszystkim o swą małą ojczyznę, prowadzi też działalność społeczną w lokalnym środowisku, więc przejawia patriotyzm gospodarczy związany z kształceniem postaw obywatelskich. Tak było, jest i będzie – mówi prezes Myrczek.
Coraz większa konkurencja
– Na skutek rozwoju technologii cyfrowych i możliwości elektronicznego załatwiania spraw liczba klientów odwiedzających stacjonarne placówki banków maleje. Rośnie więc także potrzeba zracjonalizowania zatrudnienia w bankach spółdzielczych – mówi Krystyna Majerczyk-Żabówka, prezes Krajowego Związku Banków Spółdzielczych.