Po ponad roku od objęcia stanowiska przez ministra Błaszczaka gołym okiem widać, kto w jego zespole jest prymusem, a kto mógłby usiąść w oślej ławce. Efekty działań są bowiem konkretne, i w prosty sposób przekładają się na wzmocnienie naszego potencjału obronnego. Poprzednie rządy niewiele robiły, aby w rzeczywisty sposób zwiększyć liczbę żołnierzy w Polsce. Błaszczakowi to się udaje. Chociaż warto przypomnieć, że niektóre działania w tym kierunku zostały zainicjowane przez wiceministra w zespole Antoniego Macierewicza – Michała Dworczyka (nie bez powodu jego nazwisko pojawia się na dziennikarskiej liście spekulacji związanych z obsadzeniem stanowiska szefa MON).