Kupcy przesadzili. Ich zachowanie przed ministerstwem było skandaliczne. Jako minister sportu i turystyki nie podejmuję decyzji w sprawie lokalizacji targowisk. To leży w kompetencji władz miasta. Kupcy przychodzą dlatego, że domagają się dotrzymania nierealistycznych obietnic pani Elżbiety Jakubiak. Moje stanowisko w tej sprawie jest jasne. A co do stadionu w Kapsztadzie i naszego, to będą zupełnie inne obiekty. Budowle są podobne tylko na rysunku, ale mają zupełnie inną konstrukcję. Mam wrażenie, że to jest zwykłe szukanie dziury w całym.
Co z projektem „boisko w każdej gminie na Euro 2012”, który premier zapowiedział w exposé?
Jest już gotowy. Wystartujemy z nim prawdopodobnie 20 lutego. W ciągu następnego miesiąca gminy zaczną przetargi na boiska.
Ile może ich powstać w tym roku?
Zakończyliśmy już fazę projektową, mamy gotowe założenia programu, kolejny krok to przetargi. Trochę to potrwa. Wchodzimy na rynek z dużą ofertą, do dzisiaj nigdzie w Europie tyle boisk się naraz nie budowało. Ograniczeniem może się okazać to, że chociaż są pieniądze na ten cel, firmy nie będą w stanie zbudować planowanej liczby boisk na czas. Pierwszy rok będzie trudny, ale myślę, że powstanie ok. 300 obiektów. W następnym roku powinno być ich nawet 600.
Pana poprzedniczka Elżbieta Jakubiak twierdzi, że przed ministrem sportu jest teraz tyle zadań, że powinien zostać wicepremierem rządu od Euro 2012, żeby to wszystko ogarnąć? Co pan na to?