Goszczący w Afganistanie Radosław Sikorski wyraził nadzieję, że zasłużoną karę poniosą mordercy Andrzeja Skrzypkowiaka, znanego operatora kamery, który wielokrotnie przyjeżdżał do Afganistanu. Został schwytany i zamordowany w 1987 r.

Jak podkreślił Sikorski, „trzeba ich dopaść”, wskazując, że ma na myśli osoby związane z jednym z polityków afgańskich – Gulbuddinem Hekmatiarem, którego obwinia o śmierć Skrzypkowiaka.

Rzecznik Hezb-e-Islami Harun Zargun oświadczył, że bojownicy już dostali rozkaz ataku. Polscy żołnierze nie komentują tych pogróżek.