[b]Rz: Po kolejnych publikacjach IPN (ostatnio książce o osaczaniu ks. Jerzego Popiełuszki) wraca spór o to, kim byli esbecy. Z artykułów przeciwników lustracji wyłania się obraz niedouczonych leserów z SB, dla kariery fałszujących raporty i dopisujących informatorom to, czego nie mówili. Inni przypominają: to byli zimni profesjonaliści, którzy potrafili nawet zabić. Jaka jest prawda? [/b]
[wyimek]W SB rządzili pragmatycy gotowi zabijać w obronie władzy [/wyimek]
[b]Ryszard Terlecki:[/b] Esbecję tworzyli kompetentni fachowcy, choć trafiali się tacy, co niewiele pracując, chcieli uzyskać jak najwięcej. Komunizm w ogóle takich ludzi promował. Tyle że w SB wewnętrzne systemy kontroli miały takie zjawiska eliminować. Ale nie były całkiem skuteczne. Jednak na tle komunistycznych instytucji bezpieka była jedną z tych, które działały najsprawniej.
[b]Czy do wydziału IV zajmującego się Kościołem wybierano osoby o specjalnych cechach?[/b]
Niezbędny był specyficzny rys charakteru: odporność i pewność siebie w kontakcie z duchownym. W naszej tradycji zakorzeniony jest szacunek dla duchownych. Esbecy musieli to w sobie przezwyciężyć.