Po publikacji głośnej książki „SB a Lech Wałęsa” rzecznik Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego mjr Katarzyna Koniecpolska-Wróblewska zapowiadała, że zostanie zbadane odtajnianie użytych w niej dokumentów.
Jak się okazuje, od 9 stycznia 2009 roku trwa już śledztwo w sprawie ujawnienia tajnych dokumentów w książce Sławomira Cenckiewicza i Piotra Gontarczyka.
– Dotyczy ono ujawnienia w 2008 roku tajemnicy państwowej przez zamieszczenie w jawnym dokumencie treści zawartych w dokumencie objętym klauzulą tajności – informuje Jan Bednarek, rzecznik bydgoskiej prokuratury, która zajmuje się sprawą.
Choć śledztwo toczy się już trzeci miesiąc, autorzy publikacji Instytutu Pamięci Narodowej do tej pory nie zostali przesłuchani. Prokuratorzy twierdzą, że postępowanie na tym etapie toczy się „w sprawie”, a nie „przeciw komuś”.
Według informacji „Rzeczpospolitej” może chodzić o użytą w książce notatkę por. Krzysztofa Bolina z gdańskiej delegatury UOP.